We wtorek w Zakładach Górniczych Rudna koło Polkowic, gdy już szykowano barbórkowe uczty, zginęło ośmiu górników. Dwa potężne wstrząsy spowodowały osypanie się ścian i przysypanie ludzi. Mija najbardziej tragiczny rok w dziejach przemysłu miedziowego - w naszych kopalniach śmierć poniosło w sumie siedemnastu pracowników. Ten bilans zmienia statystykę najcięższych wypadków polskiego górnictwa w ogóle. W 2016 roku chyba po raz pierwszy miedź „wyprzedziła” węgiel, bo w kopalniach węglowych zginęło w tym roku dziesięć osób.
Tragedie pod ziemią nie są u nas czymś nieznanym. Ludzie giną co roku, od sześćdziesięciu lat. Bo człowiek nie wszystko przewidzi i nie wszystkiemu zapobiegnie fedrując kilometr pod ziemią. Żeby nie wiem jak nowoczesnej używał techniki. To prawda, że w budownictwie, rolnictwie czy na drogach też giną ludzie. Jednak nigdzie tam nie muszą się aż w tak poważnym stopniu mierzyć z naturą i żywiołem.
Szokujący jest zwłaszcza wzrost liczby górniczych wypadków. Bo w 2014 roku w naszych kopalniach zginęło pięć osób (na 30 w Polsce), a w 2015 roku tylko dwie (na 19). Być może niektórzy doszli do wniosku, że już nic złego się u nas nie stanie? Pojedyncze wypadki śmiertelne notowano od stycznia. Natomiast we wrześniu zginęło trzech ludzi montujących podziemny wentylator w ZG Polkowice-Sierszowice. Spadł na nich płat skały o wymiarach 2,5 na 1,8 m. A w październiku sześć osób zostało rannych na Rudnej po wstrząsie górotworu.
Dolny Śląsk górnictwem stoi od wieków, największe katastrofy zdarzyły się przed II wojną światową. Wówczas w kopalniach węgla zagłębia wałbrzyskiego ludzie ginęli dziesiątkami i setkami. Do najbardziej tragicznego wypadku po wojnie doszło w 1976 roku w kopalni Nowa Ruda. Z powodu wyrzutu skał zginęło 19 górników.
Dziś na porządku dziennym staje sprawa wyjaśnienia serii wypadków w zakładach miedziowych i ustalenia, ile było zaniedbania i winy człowieka, a w jakim stopniu zawinił po prostu żywioł (samoistny wstrząs górotworu).
Na koniec cisną się na usta słowa: Cześć pamięci Tych, którzy odeszli na „wieczną szychtę”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?