MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Thibau Nys wygrał III etap Tour de Pologne z metą w Dusznikach-Zdroju

Jakub Guder
Szymon Gruchalski dla TdP
21-letni Belg Thibau Nys wygrał III etap Tour de Pologne z Wałbrzycha do Dusznik-Zdroju. Dla młodego Belga to drugie etapowe zwycięstwo w 81. edycji naszego narodowego wyścigu. Liderem pozostał Duńczyk Jonas Vingegaard.

Start środowego etapu zaplanowano w Wałbrzychu. Kolarze mieli finiszować na Jamrozowej Polanie w Dusznikach. Trasa niby nie była długa, ale peleton miał przejechać 156 km drogami Kotliny Kłodzkiej, a to oznaczało sporo mniejszych i większych podjazdów. Zawodnicy mieli do pokonania m.in. Przełęcz Walimską, Przełęcz Jugowską, Górę Świętej Anny czy Karłów. Zapowiadała się zatem ciekawa rywalizacja.

W żółtej koszulce na trasę ruszył Duńczyk Jonas Vingegaard, który dzień wcześniej zajął drugie miejsce podczas etapu jazdy indywidualnej na czas, kończącej się podjazdem pod Orlinek w Karpaczu. Lider grupy Team Visma-Lease z miejsca stał się faworytem do wygrania całego wyścigu, chociaż oczywiście trudno by było inaczej, skoro to dziś jedna z najjaśniejszych gwiazd w światowym peletonie. Inni jednak też mieli w środę swoje plany.

Zaraz za Wałbrzychem do przodu wyskoczyło trzech kolarzy: Nicolas Debeaumarché z Cofidisu, Jan Maas z Team Jayco AlUla oraz reprezentant Polski Michał Paluta. Jak się okazało - stawką była koszulka najlepszego górala. Paluta pierwszy finiszował na Przełęczy Walimskiej, a także na Przełęczy Jugowskiej. Wygrał też na Górze św. Anny, ale w tym momencie przewaga wymienionej trójki nad resztą stawki była już dużo mniejsza, bo pojawiły się kolejne ataki. Odskoczyła siódemka, która po zjazdach dołączyła do uciekinierów i w ten sposób na czele mieliśmy 10-osobową grupę. To oczywiście nie spodobało się kolegom z grupy Vingegaarda, którzy zaczęli gonić.

Kolejną premię górską dołożył do swojego dorobku Paluta, ale na moment wszyscy zapomnieli o wynikach. Na zjeździe z Karłowa z trasy wypadło kilku kolarzy, ale najbardziej ucierpieli Pepijn Reinderink i Nicolas Debeaumarché. Ten drugi - jak pokazały kamery - leżał bez ruchu obok niewielkiego, kamiennego muru lub przepustu. Do głowy przyszyły wszystkim najczarniejsze scenariusze. Został odwieziony do szpitala. Po etapie jego grupa Cofidis poinformowała, że doszło do złamania kręgosłupa (kręgów szyjnych) i czekają go kolejne badania.

Ucieczka została zlikwidowana ok. 20 km do mety. Przez moment wydawało się, że z kontrą ruszy od razu Vingegaard, ale po krótkiej chwili zrezygnował. W czołówce została tylko mała grupa. Z przodu tempo starali się dyktować kolarze drużyn Lidl-Trek, a także UEA (Rafał Majka) i Bahrain Victorious. W koszulce tego ostatniego teamu jechał Matej Mohorić, zwycięzca TdP z poprzedniego roku.

Wszystko rozstrzygnęło się na ostatnich kilkuset metrach. Tuż przed finiszem znów zrobiło się stromo, a droga jeszcze się zwęziła. Kto do tego momentu był z przody, ten potem liczył się w ostatecznej rozgrywce. Mocno ruszył doświadczony Diego Ulissi (UAE Team Emirates). Nikt już na nikogo się nie oglądał, on ciągnął do mety. I kiedy wydawało się, że będzie pierwszy, minimalnie wyprzedził go o 14 lat młodszy Thibau Nys. To on był pierwszy na kresce notując tym samym drugie etapowe zwycięstwo w tegorocznym Tour de Pologne. Niestety na dalszej lokacie finiszował Rafał Majka.

W klasyfikacji generalnej Vingegaard ma 19 sekund przewagi nad Ulissim. Trzeci (strata +20) jest kolega Duńczyka z grupy Wilco Kelderman.

W czwartek etap Kudowa-Zdrój - Prudnik. Prawie 200 km przede wszystkim dla sprinterów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejny cios w PKOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska