Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test na koronawirusa? Już nie trzeba lekarza. Skierowanie dostaniesz przez internet

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Lukasz Gdak
Łatwiej o testy na koronawirusa. Już nie trzeba kontaktować się z lekarzem. Wystarczy wypełnić formularz w internecie. Jeśli ostatnio kontaktowaliśmy się z kimś zakażonym, albo będziemy mieli chorobowe objawy, skontaktuje się z nami konsultant i wystawi skierowanie. Testy pojawiły się też w sklepach sieci Biedronka. Ale one nie mogą być używane do sprawdzania, czy ktoś jest zakażony, tylko czy przeszedł chorobę. Pokazują one czy mamy przeciwciała, które wytwarzają się od jednego do trzech tygodni po zarażeniu.

O możliwości samodzielnego zgłoszenia się na test, który pokaże, czy jesteśmy zakażeni, poinformował dziś minister zdrowia Adam Niedzielski. W internecie na stronie www.gov.pl/dom znajdziemy formularz, który trzeba wypełnić. Jeśli zakwalifikujemy się do testu, będzie dzwonił konsultant ministerialnego programu Domowa Opieka Medyczna. Wystawi skierowanie, potem otrzymamy sms z proponowaną godziną i miejscem pobrania wymazu. Wynik, będzie można sprawdzić również w internecie.
To odpowiedź resortu na coraz większą liczbę zachorowań i coraz trudniejszą sytuację w szpitalach. Chcemy, żeby w tej sytuacji rozwoju trzeciej fali koronawirusa, dostępność do testowania była powszechna – mówi Minister Zdrowia Adam Niedzielski.

Również w sklepach pojawiły się testy. Ale nie możemy ich używać do badania czy zostaliśmy zakażeni – przestrzegają eksperci. One są przeznaczone do samodzielnego sprawdzenia, czy już jesteśmy odporni na wirusa, bo już go przechorowaliśmy. Sklepowy test pokazuje czy mamy przeciwciała.

- Testy, które można kupić w sklepach, nie nadają się do sprawdzania, czy jesteśmy zakażeni koronawirusem. One jedynie pokazują, czy mamy przeciwciała, a te pojawiają się od jednego do trzech tygodni po zakażeniu – mówi mgr Dawid Radziszewski z Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych. - Jeżeli w naszym organizmie przeciwciał jest mało, możemy mieć wynik fałszywie ujemny. Czyli test pokaże, że ich nie ma - przestrzega.

Testy ze sklepów to tzw. „testy jakościowe”. Pokazują czy w ogóle mamy przeciwciała. Zdaniem Dawida Radziszewskiego lepsze są testy ilościowe. Najbardziej polecane są te, które wykrywają przeciwciała neutralizujące „anty-S”. Kosztują od 100 do 150 złotych i określają, ile mamy przeciwciał po przechorowaniu choroby covid, a także po przyjęciu szczepionki. Najlepiej zrobić sobie taki test około czterech tygodni od wyzdrowienia z choroby albo trzy, cztery tygodnie po przyjęciu drugiej dawki szczepionki.

Gdybyśmy chcieli już po pierwszej dawce sprawdzić swoją odporność, powinniśmy odczekać dwa tygodnie. A pierwsze obserwacje z polskich laboratoriów są bardzo optymistyczne. - Mamy wyniki badań dużej grupy osób, zaszczepionych preparatem Pfizera – mówi nam dr Tomasz Anyszek z firmy zarządzającej siecią laboratoriów „Diagnostyka”. - Praktycznie u wszystkich zaszczepionych wytworzyły się przeciwciała. Jaki ich poziom gwarantuje pełną ochronę przed zakażeniem? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi – tłumaczą nam, specjaliści. U każdej osoby ten poziom jest inny. - Jeśli ktoś ma przeciwciała, to ryzyko poważnego przebiegu choroby jest niewielkie – mówi doktor Anyszek.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska