Na dzisiejszej konferencji prasowej organizatorzy turnieju rozwiali kilka wątpliwości, które trapiły kibiców, jak i samych dziennikarzy. Ostatecznie nie osiągnięto porozumienia w sprawie przyjazdu do Wrocławia znanego Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa, o którym sporo mówiło się w kontekście tego turnieju.
- W trakcie negocjacji okazało się, że aby Marcos mógł u nas wystąpić, musielibyśmy przyznać mu jedną z dzikich kart, a to kłóci się z naszą ideą. Zdecydowaliśmy, że te lepiej przyznać naszym utalentowanym chłopakom. Kontynuujemy w ten sposób swego rodzaju tradycję. Wcześniej na tych zasadach starowali u nas młodzi Łukasz Kubot, Michał Przysiężny i Jerzy Janowicz, który osiągnął we Wrocławiu swój pierwszy mały sukces - powiedział dyrektor turnieju Paweł Jaroch.
Była też szansa, na ściągnięcie najwyżej rozstawionego polskiego tenisisty, lecz niestety na przeszkodzie stanęły przepisy.
- Janowicz przyznał, że ma duży sentyment do turnieju w stolicy Dolnego Śląska i bardzo chciał do nas przyjechać, lecz niestety regulamin ATP nie zezwala na rezygnację z silniejszego turnieju, na rzecz nieco niższego rangą challengera. Jurek już wcześniej był zgłoszony do zawodów ATP w Marsylii, co zamknęło mu drogę do Wrocław Open - dodał Jaroch.
Organizatorzy mieli do rozdysponowania w sumie cztery dzikie karty. Dwie z nich już jakiś czas temu przekazano Kamilowi Majchrzakowi i Hubertowi Hurkaczowi. Wczoraj poinformowano, że trzecią z nich otrzyma kolejny młody Polak (chodź urodzony na Ukrainie) - Andrzej Kapaś.
- Nad nominacją do ostatniej karty na razie się zastanawiamy. Mamy już wytypowanych kilka nazwisk i w najbliższym czasie poinformujemy, kto to będzie - zapewnia dyrektor.
Nagrodą dla zwycięzcy Wrocław Open będzie wykonany z brązu krasnal tenisista, zaprojektowany przez absolwentkę wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych - Beatę Zwolańską-Hołod.
- Ta postać jednoznacznie kojarzy się z Wrocławiem i uznaliśmy, że będzie idealną pamiątką dla tryumfatorów - podsumował Paweł Jaroch.
W turnieju głównym poza zgłoszonymi graczami i dzikimi kartami wezmą udział zwycięzcy kwalifikacji, które rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę, w hali tenisowej AZS. Sobotnie zmagania rozpoczną się o godz. 9.30, a niedzielne o 10.30. Wstęp zarówno na nie, jak i na cały turniej główny (łącznie z finałami) będzie całkowicie darmowy. To ukłon organizatorów w stronę kibiców.
- Wszystkim nam zależy, aby promować tenis w naszym mieście. Szczególnie chciałbym podziękować władzom Wrocławia i sponsorom, bez których wskrzeszenie tych zawodów nie doszłoby do skutku. Wspólnie doszliśmy do wniosku, by zrezygnować z biletowania. Wierzymy, że dzięki temu jak największa ilość fanów będzie mogła pojawić się w Orbicie i podziwiać tenis na najwyższym światowym poziomie - podsumował Paweł Jaroch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?