Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego barszczu nikt nie zamawiał. Przyjechał z ZSRR i straszy nas do dzisiaj

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Jak się okazuje, roślinę otrzymaliśmy w latach 50. w darze od ZSRR. Barszcz tworzy bowiem ogromną biomasę, która jest traktowana jako źródło paszy.
Jak się okazuje, roślinę otrzymaliśmy w latach 50. w darze od ZSRR. Barszcz tworzy bowiem ogromną biomasę, która jest traktowana jako źródło paszy. fot. jaroslaw staskiewicz
Może spowodować oparzenia skóry, bolesne pęcherze, zapalenie spojówek i trudno gojące się rany. Wrocławski magistrat ostrzega mieszkańców przed barszczem Sosnowskiego.

Prof. Ludwik Żołnierz z Katedry Botaniki i Ekologii Roślin przyznaje, że rzeczywiście obawy dotyczące barszczu są uzasadnione, a roślina jest "sezonowym celebrytą".- O tej porze barszcz Sosnowskiego zaczyna rozwijać swój kwiatostan - podkreśla Żołnierz i dodaje, że roślina jest niebezpieczna zwłaszcza w upalne dni, gdy występuje duża wilgotność powietrza.

- Nie trzeba dotykać tej rośliny, by toksyczne substancje przez nią uwalniane spowodowały u nas oparzenia. Uważać powinny zwłaszcza dzieci - przestrzega naukowiec.

Sok barszczu Sosnowskiego zawiera szereg związków, w tym niebezpieczną dla człowieka furanokumarynę. Ludzie mogą doznać oparzeń, bolesnych pęcherzy czy zapalenia spojówek. Furanokumaryny działają jeszcze bardziej agresywnie przy dużym promieniowaniu UV, czyli w dni słoneczne. W najgorszym przypadku po kontakcie z trującą rośliną możemy nabawić się surowiczych pęcherzy, które nie chcą się goić.

Jak się chronić przed barszczem? Najlepiej go po prostu unikać. - Gdy widzimy nienaturalnie duży kwiat selera, obchodźmy go dużym łukiem - przestrzega prof. Żołnierz. Barszcz rozpoznamy po dużych, dochodzących nawet do kilku metrów łodygach, a także po "parasolach" złożonych z tysięcy kwiatów.

Jeżeli już zaś dojdzie do kontaktu z rośliną trzeba zmyć skórę bardzo dużą ilością letniej wody z mydłem i unikać słońca. W przypadku dostania się toksyny do oka, należy je przemyć wodą i chronić okularami z filtrami UV. Gdy objawy nie przechodzą, należy udać się do lekarza.

- Właściwością barszczu jest to, iż jest on rośliną inwazyjną i wypiera gatunki rodzime - podkreśla prof. Ludwik Żołnierz i dodaje, że usunięcie barszczu należy do obowiązków właściciela terenu.

Jeżeli jest to grunt prywatny, to jego właściciel może zadzwonić do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa z siedzibą przy ul. Piłsudskiego 15-17 we Wrocławiu i poinformować się, jak należy roślinę usunąć w sposób bezpieczny.

Skąd w ogóle barszcz Sosnowskiego wziął się w Polsce? Jak się okazuje, roślinę otrzymaliśmy w latach 50. w darze od ZSRR.
Barszcz tworzy bowiem ogromną biomasę, która jest traktowana jako źródło paszy.

We Wrocławiu największe skupiska barszczu jeszcze w zeszłym roku zaobserwowano w rejonie Kleciny i Kozanowa w okolicach rzeki Ślęzy.

ZOBACZ TAKŻE: CO ROBIĆ, GDY TRAFIMY NA BARSZCZ SOSNOWSKIEGO?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska