– Jest legendą nie tylko wrocławskich scen, wybitnym aktorem, zdobywcą wielu prestiżowych nagród, świetnym kolega i wspaniałym partnerem na scenie – mówi Piotr Rudzki, dawny kierownik literacki Polskiego, który także został zwolniony przez Cezarego Morawskiego.
– Andrzeja Wilka zatrudnili zaraz po studiach, w roku 1965, Krystyna Skuszanka i Jerzy Krasowski, duet reżysersko-dyrektorski przeżywający swoje najlepsze chwile w biografii profesjonalnej. Andrzej Wilk ostatni raz był zwolniony z teatru w stanie wojennym i otrzymał wtedy "wilczy bilet". Jest kolejnym członkiem OZZ Inicjatywa Pracownicza zwolnionym z teatru. Kolejnym artystą z Teatru Polskiego w Podziemiu. A wszystko przy milczącej zgodzie Solidarności teatralnej, którą Andrzej Wilk zakładał, będąc prawdziwym nauczycielem obecnego przewodniczącego, czyli Leszka Nowaka, szefa pracowni ślusarskiej – dodaje.
Andrzej Wilk na macierzystej scenie ostatnio grał m.in. Grabarza w „Hamlecie” w reż. Moniki Pęcikiewicz, Postać w „Czy pan to będzie czytał na stałe?” Marzeny Sadochy i Michała Kmiecika. Wystąpił też w „Ziemi obiecanej” w reż. Jana Klaty. Przed Andrzejem Wilkiem z Teatru Polskiego zostali zwolnieni: Anna Ilczuk, Dagmara Mrowiec, Andrzej Kłak, Michał Opaliński, Dariusz Maj, Wojciech Ziemiański, Wiesław Cichy. Ten ostatni w najbliższą niedzielę wystąpi w premierze „Pidżamowców” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, gdzie znalazł pracę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?