Pierwsze skojarzenia turystów z Dolnym Śląskiem to: Wrocław, Karpacz, Panorama Racławicka, Kotlina Kłodzka, Szklarska Poręba, Karkonosze, zoo, zamki i góry. To turyści podali w badaniu ruchu turystycznego (dane urzędu marszałkowskiego za 2015 r). Zapytaliśmy przewodników, co w tym roku oglądają najchętniej.
Pierwsza myśl: Afrykarium
Zadzwoniliśmy do przewodników z pytaniem o wakacyjne hity. Każdy jako pierwsze wymienił Afrykarium z zoo.
- To był strzał w dziesiątkę. Niektórzy odwiedzają tylko to, przyjeżdżają np. z Górnego Śląska - mówi przewodnik Michał Karczmarek. Drugą nowością która jest magnesem dla turystów, jest muzeum wody Hy-dropolis, ale tu przychodzi jednak dużo mniej osób. Popularnością cieszy się wieżowiec Sky Tower. W weekendy trudno kupić pojedyncze bilety, bo rezerwują je grupy.
Turyści są zachwyceni, gdy przewodnicy prowadzą ich do Kaplicy Hochberga przy katedrze grekokatolickiej na pl. Nan-kiera. Poza tym? Standard: Rynek, Ostrów Tumski, Hala Ludowa (obowiązkowo z fontanną), ogrody japoński i botaniczny.
Dolnośląski nr 1 to wciąż zamek Książ. Czy zyskał na Złotym Pociągu? Być może tak, ale sam Wałbrzych nie. - Nigdy nikt mnie nie prosił o oprowadzanie po Wałbrzychu, a szkoda - mówi Michał Karczmarek.
Turyści kochają Karpacz i Jelenią Górę. - Zakochują się, gdy się im pokazuje pałac w Kamieńcu Ząbkowickim i arboretum w Wojsławicach - opowiada przewodnik. Mniej ludzi pyta o Kaplicę Czaszek w Czermnej.
Kto, skąd, kiedy i na ile?
Wrocław to Europejska Stolica Kultury. Jest też festiwal Nowe Horyzonty. Ale takie imprezy nie przyciągają raczej turystów zwiedzających miasto.
- Nie wynajmują oni usług przewodników - mówi Artur Domański. - Ci, których spotykamy, słyszeli o ESK, ale nie do końca wiedzą, co to jest i pytają o to - dodaje przewodnik.
Jeśli już turyści do nas przyjeżdżają, poruszają się głównie pieszo. - Najpopularniejsze szlaki w mieście trzeba po prostu przejść - mówi przewodniczka Krystyna Wróblewska. Wśród jeżdżących (np. meleksami) można spotkać częściej starszych turystów, dominują ci z Niemiec.
Wśród zagranicznych odwiedzających najwięcej jest Niemców (40 proc.), następnie Rosjan (10 proc.), Ukraińców, Brytyjczyków, Francuzów i Włochów.
Pierwszą falę turystów notuje się od połowy kwietnia do maja. I są to głównie wycieczki szkolne. - Wrocław jest teraz na topie. Dzieci ze szkół z okolic Łodzi, Ciechanowa, Płocka, Gdańska i Sopotu jeżdżą tu na wycieczki - opowiada Michał Karczmarek. Rok temu dzieci przyjeżdżały głównie z Rzeszowa i Tarnowa. Takie wycieczki są najczęściej jednodniowe, a uczniów trudno zainteresować np. historią. Złotą receptą na to jest Afrykarium, szukanie krasnali i Hydropolis.
Dorośli przyjeżdżają głównie latem. Ci w wieku od dwudziestu kilku do 50 lat rzadko wynajmują przewodnika. Wszystko organizują sobie sami.
- Grupy tworzą głównie seniorzy. Organizowane są w biurach podróży, kołach emeryta czy też przy parafiach. Te ostatnie zwiedzają kościoły. W tym roku mam takie grupy także głównie z okolic Łodzi, Płocka, Ciechanowa, Gdańska, ale też z Wielkopolski - wylicza Karczmarek. Ci turyści zwykle mają mało czasu i zwiedzają wszystko co najważniejsze w kilka godzin. Albo też mają do dyspozycji kilka dni, nie spieszą się, wybierają się często na rejs statkiem po Odrze.
Jak zauważył Michał Karczmarek, w tym roku turyści rzadziej nocują we Wrocławiu. - Wybierają np. Świdnicę. Ze względu na niższą cenę, bliskość Kościoła Pokoju czy zamku Książ - opowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?