Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taki Wrocław zapowiadał Rafał Dutkiewicz. Co się udało?

Malwina Gadawa
Taki Wrocław przyszłości widział w 2006 roku Rafał Dutkiewicz
Taki Wrocław przyszłości widział w 2006 roku Rafał Dutkiewicz Janusz Wójtowicz
Miasto miało przyciągać i być atrakcyjne. Mieszkańcy mieli korzystać z dobrze rozwiniętej komunikacji publicznej (jej częścią miały być... gondole) i systemu ścieżek rowerowych. Taki miał być Wrocław w 2020 roku według zapowiedzi prezydenta Rafała Dutkiewicza. Zapisał to w "Strategia - Wrocław 2020 Plus" opracowanej 11 lat temu. Ile wyszło z tych wizji? Jakie są jeszcze szanse, że za trzy lata Wrocław będzie taki, jak wyobrażał to sobie Rafał Dutkiewicz?

„Strategia - Wrocław 2020 Plus” powstała w 2006 roku. Przewodniczącym komitetu redakcyjnego był prezydent Rafał Dutkiewicz, a członkiem m.in. ówczesny wiceprezydent, dziś stojący po drugiej stronie politycznej barykady, Dawid Jackiewicz (PiS).

- Tworzymy miasto atrakcyjne i życzliwe dla swoich i dla przyjezdnych, które samą już atmosferą gościnności i poszukiwań twórczych przyciąga dobrych ludzi i sprzyja ich porozumieniu - pisali autorzy strategii. - Budujemy miasto z klasą, wyróżniające się oryginalną i pozytywną tożsamością i wysoką jakością wielkomiejskiego życia, zapewniające możliwości spotkań oraz wymiany idei, dóbr i usług - czytamy dalej.

Jakiego Wrocławia w 2020 r. chciał prezydent Rafał Dutkiewicz? Według założeń, w stolicy Dolnego Śląska miały istnieć bezkolizyjne ścieżki rowerowe oraz parkingi dla rowerów. Miała zostać przeprowadzona demopolizacja komunikacji publicznej, dopuszczono by do rynku konkurujących przewoźników. Planowano, że jednym z elementów komunikacji mogłyby być gondole wodne. Mieszkańcy mogliby korzystać z systemu dorywczej opieki nad dziećmi i spędzać wolny czas na terenach rolniczych.

W dokumencie napisano o przyjęciu zasady: każdy powinien mieszkać w warunkach, na jakie go stać. Wspominano o „dobroczynności mieszkaniowej miasta w stosunku do osób niezasłużenie pokrzywdzonych przez los”, w formie dopłat do czynszów. Planowano dokończyć uwłaszczenia lokatorów mieszkań komunalnych (niekoniecznie na zajmowanych przez nich lokalach). Zwrócono uwagę na odnowienie kamienic i odciążanie ich od mieszkań socjalnych, „totalnej przebudowie” dla górnego segmentu rynku nieruchomości i ratowania metodami „zrób to sam” - tanie mieszkania dla energicznych na dorobku.

Tani system dorywczej opieki nad dziećmi - to jeden z elementów wspierania wrocławskich rodzin wymienionych w strategii rozwoju miasta. Pomyślano też o czasie wolnym. Wśród pomysłów na niego są „miejskie imprezy na każdą z czterech pór roku” i projekt „Ogród w mieście”. - To uwspółcześniony model wypoczynku na działce, wykorzystujący tereny rolnicze w obrębie miasta: czyste otoczenie, większe działki, lepsze gleby, dogodny dojazd, kompozycja krajobrazowa, pakiet usług towarzyszących (np. uprawa ziemi) - czytamy w dokumencie.

Miasto w 2006 r. planowało eliminację aut z centrum. Służyć temu miał m.in. zapis o zaporowych cenach na parkingach w centrum i promocyjnych na parkingach obwodowych. Miała być także sponsorowana komunikacja publiczna z parkingów do centrum. Kolejnymi pomysłami na komunikację we Wrocławiu były:

  • dominacja transportu szynowego.
  • Tunele i mosty.
  • Kursy częstsze, wielkość pojazdów dostosowywana do zapotrzebowania.
  • Rozwój lotniska pod kątem tanich przewoźników. Skomunikowanie z centrum koleją i autostradą. Duże i tanie parkingi.
  • Szybka kolej miejska i regionalna zintegrowane z komunikacją miejską.
  • Radykalne uspokojenie ruchu w mieście. Mniej znaków, lepsze egzekwowanie ograniczeń, oszczędne parkowanie.
  • Demonopolizacja komunikacji publicznej.
  • Autobusy elektryczne i hybrydowe, gondole wodne i napowietrzne.
  • Bezkolizyjny system ścieżek rowerowych i strzeżone parkingi rowerowe.

Doktor Izabela Mironowicz z Politechniki Wrocławskiej, członek Zarządu Głównego Towarzystwa Urbanistów Polskich, mówi, że wrocławska strategia powstała na fali optymizmu. - Autorzy podchodzili do rzeczywistości z wielkim entuzjazmem, uznając, że mieszkańcy będą się bogacić i za 20 lat będzie tylko lepiej. Po latach widzimy kompletną zmianę nastawienia. 15 lat temu nikt nie mówił o problemach ekologicznych, a dziś smog jest jednym z głównych tematów we Wrocławiu - zauważa dr Mironowicz. Według niej, nigdy nie powinno się myśleć o wdrożeniu strategii w całości. - Czasy się zmieniają. Ważne jest elastyczne podejście do wizji rozwoju miasta.

Według urbanistki, w najbliższych latach miasto powinno skupić się na kwestiach najbardziej istotnych dla mieszkańców. Choćby na komunikacji publicznej. Izabela Mironowicz uważa, że Wrocław nie potrzebuje „wodnych gondoli” tylko efektywnego systemu transportu miejskiego. - Mieszkaniec musi mieć pewność, że tramwaj odjedzie punktualnie - mówi. Według niej, sporym wyzwaniem jest także zagospodarowanie przestrzenne. - We Wrocławiu deweloperzy budują osiedla jak chcą, więc nie ma na nich odpowiedniej infrastruktury ani dojazdu. Tworzone są zamknięte osiedla, na których mieszkańcy tworzą „plemiona”. To początek upadku miast. Osiedla mają być różnorodne, bo miasta mają być różnorodne - kończy dr Mironowicz.

Dodajmy, że w ratuszu powstaje nowa strategia dla Wrocławia. Ma to być dokument, który wyznaczy kierunki rozwoju miasta do 2030 roku. W ramach pracy nad dokumentem będą brane pod uwagę pomysły nie tylko ekspertów, ale także wrocławian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska