Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak przyroda budzi się do życia na Dolnym Śląsku. Piękne zdjęcia Czytelnika [ZDJĘCIA]

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Wiosną przyroda na Dolnym Śląsku budzi się do życia. Zobacz niezwykłe fotografie dzikich zwierząt naszego regionu w galerii - posługuj się strzałkami lub gestami, aby przejść dalej
Wiosną przyroda na Dolnym Śląsku budzi się do życia. Zobacz niezwykłe fotografie dzikich zwierząt naszego regionu w galerii - posługuj się strzałkami lub gestami, aby przejść dalej Paweł Styczyński
Przyroda na Dolnym Śląsku we wspaniały sposób daje znać o początku wiosny. Bociany wróciły z zagranicznych eskapad, a dzięcioły pracowicie stukają w drzewo, szukając pożywienia. Obserwacja życia dzikich zwierząt nie należy do najłatwiejszych, taki widok mogą uchwycić wyłącznie najbardziej cierpliwi fotografowie. Tacy, jak Paweł Styczyński, który podzielił się z nami swoimi wiosennymi zdjęciami. Zobaczcie w galerii, jak wiosną na Dolnym Śląsku dzikie zwierzęta budzą się do życia.

Przepis na udane zdjęcia w dziczy? Czatownia, statyw, odpowiednia pora dnia i... cierpliwość

Jak opowiada nam autor zdjęć, dzikie życie fotografuje głównie z czatowni. To specjalny namiot, który umożliwia odpowiednie maskowanie. Dzięki niemu pozostaje niewidoczny dla dzikich zwierząt i może uchwycić obiektywem ich codzienne zachowanie.

ZOBACZ WSZYSTKIE ZDJĘCIA W GALERII PONIŻEJ:

Wiosną przyroda na Dolnym Śląsku budzi się do życia. Zobacz niezwykłe fotografie dzikich zwierząt naszego regionu w galerii - posługuj się strzałkami lub gestami, aby przejść dalej

Tak przyroda budzi się do życia na Dolnym Śląsku. Piękne zdj...

- Zwiedzając okolicę, wybieram obszar na którym potencjalnie może występować zwierzyna. Najlepsze zdjęcia wychodzą w okolicy świtu oraz tuż przed, lub parę minut po zachodzie słońca - radzi Paweł Styczyński. - Czatownię najlepiej rozbić przed porankiem, jak jest jeszcze ciemno. Wtedy jest większa szansa na to, że zwierzęta nie zorientują się z mojej obecności i nie opuszczą terenu. Nieraz w czatowni muszę spędzić kilka godzin, podczas których dzieje się niewiele - opowiada.

Jak dodaje, fotografowanie dzikiego ptactwa jest trudniejsze niż saren czy lisów.

- Ptaki mają bardzo dobry wzrok i dobrze rozpoznają kolory. Potrzebują więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowego elementu w przyrodzie. Jeśli zauważą rozbijanie czatowni nie ma się co spodziewać, że pojawią się z powrotem wcześniej niż w trakcie dwóch najbliższych godzin - mówi.

Przyznaje, że robienie zdjęć ssakom jest nieco prostsze. Nie reagują aż tak bardzo na zmianę otoczenia. Mają natomiast bardzo dobry węch, dlatego wybierając się na tropienie unika dezodorantów, perfum i innych ostrych zapachów. Do fotografowania używa lustrzanki Canon 6D Mark II, budżetowego obiektywu Sigma o ogniskowej 150-600 mm oraz statywu.

- Ten obiektyw jest dosyć ciemny, więc muszę nadrabiać fotografowaniem w miejscach dobrze oświetlonych. Dlatego czatownię ustawiam plecami do wschodu słońca. Zdjęcia są robione wyłącznie w naturze. Ptaki i zwierzęta nie są nęcone żadnymi pokarmami. Nie zakłócam im ich naturalnego trybu życia - podkreśla Paweł Styczyński.

Wiosenne zdjęcia pochodzą głównie z powiatu zgorzeleckiego – tzw. Worka Turoszowskiego, okolic Bogatyni i trójstyku granic, Zgorzelca, Radomierzyc oraz okolic zbiornika Niedów (na rzece Witka) i dorzecza Nysy Łużyckiej. Zobacz je w galerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska