Wyrok w tej głośniej sprawie zapadł w marcu we wrocławskim Sądzie Okręgowym. Na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób. Główny organizator przestępczego procederu i sześcioro jego wspólników. Z ustaleń prokuratorskiego śledztwa wynika, że szajka zabrała swoim ofiarom majątek wart 1,5 mln zł.
Zaczynało się od tego, że we wrocławskich spółdzielniach mieszkaniowych oskarżony zdobywał informacje o lokatorach z finansowymi kłopotami – chorych, uzależnionych od alkoholu albo po prostu biednych i zadłużonych. Zgłaszał się do nich obiecując pomoc. I na początku na prawdę pomagał. Czasem nawet trwało to kilka lat. W końcu proponował ostateczne rozwiązanie finansowych problemów – zamianę mieszkania. On ich przeprowadzi do mniejszego, tańszego. A różnicę w cenie lokalu dopłaci.
I wtedy dochodziło do oszustwa. Tak przynajmniej twierdzi prokuratura a Sąd Okręgowy uznał, że dowody są wystarczające by przyjąć, ze tak właśnie było. Oto przykład jednej z historii. Pan Waldemar z ul. Świdnickiej we Wrocławiu miał mieszkanie warte przeszło 375 tysięcy złotych. Miał być przeniesiony do wsi Potok do mieszkania wartego 98 tysięcy. Z aktu notarialnego wynika, że dostał 152 tysiące złotych gotówką. Śledczy są pewni, że nie dostał. A mieszkanie w Potoku było warte 14 tysięcy złotych, a nie 98 tys. Tak wynikało z ustaleń śledztwa. Często wartość wrocławskich mieszkań ofiar Krzysztofa P. zaniżano. A tych w Potoku zawyżano.
Lokale w Potoku Krzysztof P. kupił od Agencji Mienia Wojskowego, a także od jednej z wrocławskich firm zajmujących się handlem nieruchomościami. W tej firmie przedstawił się jako prawnik-wolontariusz pomagający ludziom wyjść z finansowych kłopotów. W śledztwie przekonywał, że naprawdę chciał pomagać ludziom. Robił wszystko tak jak trzeba. A jeśli pokrzywdzeni twierdzą, że nie dostawali pieniędzy, to kłamią.
Oprócz więzienia Krzysztof P. będzie musiał zapłacić 100 tysięcy złotych grzywny. Jego wspólnicy zostali skazany na kary w zawieszeniu od 6 miesięcy do roku.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?