Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak Czesi dbają o turystów. Nasze kurorty daleko w tyle

Rafał Święcki
Stoki narciarskie w Szpindlu połączą kładki - nad drogą i rzeką
Stoki narciarskie w Szpindlu połączą kładki - nad drogą i rzeką Inwestor
Szpindlerowy Młyn zainwestuje miliard koron w rozwój oferty narciarskiej. Polskie kurorty w Karkonoszach dawno zostały w tyle. W Karpaczu od lat mówi się jedynie o modernizacji przestarzałej, jednoosobowej kolejki na szczyt Małej Kopy, a w Szklarskiej Porębie na Szrenicę narciarzy wozi dwuosobowa kolejka z austriackiego demobilu.

Szpindlerowy Młyn już dziś jest ośrodkiem narciarskim, któremu bliżej do alpejskich stacji niż do konkurencji po polskiej stronie granicy. Ta przepaść pogłębi się jeszcze bardziej, bo właściciele planują w popularnym Szpindlu w ciągu pięciu lat inwestycje na miliard koron (czyli za ponad 160 mln zł).

Tymczasem w Karpaczu od lat mówi się jedynie o modernizacji przestarzałej, jednoosobowej kolejki na szczyt Małej Kopy, a w Szklarskiej Porębie na Szrenicę narciarzy wozi dwuosobowa kolejka z austriackiego demobilu. Są plany jej wymiany, poszerzenia nartostrad, ale trudno przewidzieć, kiedy się to ziści.

W tym roku właściciele Szpindlerowego Młyna zainwestowali 210 milionów koron w rozbudowę infrastruktury narciarskiej. Rozbudowano system sztucznego naśnieżania, postawiono nowoczesny, bardzo szybki, sześcioosobowy wyciąg kanapowy z podgrzewanymi siedzeniami. Teraz pora na kolejny krok. Czesi chcą połączyć dwa główne tereny narciarskie w mieście: Svatý Petr i Medvědín. Dziś dzielą je rzekaŁaba i droga. Ale to nie problem, powstaną nad nimi dwie szerokie kładki. Narciarze będą mogli swobodnie przemieszczać się bez zdejmowania nart. - Zaczniemy projekt na wiosnę, kiedy rozpocznie się budowa dwukondygnacyjnego terminala z parkingiem dla 400 samochodów. Obok powstaną dwa wyciągi, jeden na Hromovkę, drugi na Medvedin mówi Čeněk Jílek, dyrektor ośrodka narciarskiego Szpindlerowy Młyn.

Po rozbudowie ośrodek będzie miał aż 40 kilometrów nartostrad (obecnie 25 km).

Właściciele stacji w polskich Karkonoszach mogą się Czechom tylko z zazdrością przyglądać. - Nasza oferta przegrywa już z czeską. Dzieje się tak z kilku powodów. Łatwość inwestowania jest w Czechach większa. Tam są ułatwienia państwowe - mówi Paweł Gogolewski ze spółki Sudety Lift, gospodarza Szrenicy. - My w Polsce trafiamy na same bariery. Począwszy od ekologicznych, a skończywszy na prawnych i podatkowych. Utrudnienia są nie tylko ze względu na Karkonoski Park Narodowy, to dotyczy całej Polski - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tak Czesi dbają o turystów. Nasze kurorty daleko w tyle - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska