To właśnie bonifratrom zawdzięczamy powstanie tego przepięknego kościoła zaprojektowanego na początku XVIII wieku przez Matthiasa Steinlla i wybudowanego w latach 1714-1722. Obiekt wart jest uwagi co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze z powodu wyposażenie: ławki, ołtarze, rzeźby, obrazy zamówione konkretnie do tego kościoła przetrwało wszelkie zawieruchy i w związku z tym obiekt jest kapitalnym przykładem tego jak wyglądały kościoły na początku XVIII wieku.
Po drugie: mimo licznych wojen i niepokojów jakie przetoczyły się przez Wrocław w ciągu ostatnich 300 lat kościół bonifratrów nie odniósł żadnych poważniejszych uszkodzeń i jako jeden z niewielu przetrwał II wojnę światową i oblężenie Festung Breslau w stanie bardzo dobrym.
No i po trzecie z powodu krypty, która nie tylko, że zachowała się pod cały kościołem w świetnym stanie, ale też z powodu jej niezwykłej historii. W czasie II wojny światowej, podczas oblężenia Festung Breslau, w kryptach kościoła bonifratrzy zorganizowali konspiracyjny szpital, a inicjatorem tego niezwykłego przedsięwzięcia był przeor, ojciec Doroteusz Heynoł.
Przez kilka miesięcy, w tajemnicy przed faszystami, w kryptach kościoła zamienionych na szpital przechowano 100 amerykańskich i radzieckich jeńców wojennych, głównie pilotów zestrzelonych nad Wrocławiem. Przeżyło ich 98. Paradoksem jest, że niemal przez ścianę szpital ten sąsiadował z oficjalnym niemieckim szpitalem twierdzy Breslau Festungs-Lazarett IV.
Zachęcamy do przeczytania wtorkowego dodatku Historia w papierowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.
ZOBACZ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?