Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tai Woffinden po treningu w Gorzowie. Radził sobie całkiem nieźle

Wojciech Koerber
Tai Woffinden i Jacek Trojanowski.
Tai Woffinden i Jacek Trojanowski. Jarosław Jakubczak
O godz. 11.10 Tai Woffinden wylądował na wrocławskim lotnisku i udał się ze swoim teamem do Gorzowa na wieczorny trening poprzedzający sobotnią Grand Prix Polski. Czy powalczy o kolejne punkty GP oraz w niedzielnym meczu z Unią Leszno (Skansen Olimpijski, godz. 18.15), to się dopiero okaże.

- Jedziemy właśnie do Gorzowa, a co będzie, to dopiero zobaczymy, ponieważ Tai od dwóch tygodni nie siedział na motocyklu. Nie jest jakoś rewelacyjnie, ale na twardym torze może się da pojeździć - powiedział nam Jacek Trojanowski, menedżer i mechanik Woffindena.

Media rozpisują się ostatnio o obcokrajowcach, którzy rywalizują w turniejach GP, by dzień później - gdy nadchodzi czas Enea Ekstraligi - zasłaniać się urazami. Okazuje się, że nie wszyscy stranieri są tak skonstruowani.

- Powiem tak. Myślę, że łatwiej będzie nam pojechać w niedzielę we Wrocławiu niż w sobotę w Gorzowie. Bo w niedzielę będziemy u siebie, na znanym torze, ze sprawdzonymi ustawieniami. Jeśli natomiast chodzi o Grand Prix, nasz cel się nie zmienił. Pierwsza ósemka. Wiadomo jednak, że superoptymistyczna wersja zakłada start i tu, i tu - dodaje Jacek Trojanowski.

Przypomnijmy, że 23-letni Tajski, wicelider cyklu GP, dwa tygodnie temu złamał obojczyk. Tuż przed rozpoczęciem piątkowego treningu przechadzał się po gorzowskim parku maszyn w czapeczce z napisem "I love Haters" (hejterzy to ci, którzy anonimowo krytykują i plują w internecie, nazwa pochodzi od angielskiego słowa hate - nienawidzieć). Choć akurat Woffinden da się lubić i głównym celem hejterów nie jest. A na treningu szło mu wczoraj nieźle - tak słyszeliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska