ZEPSUTY PRZEJAZ STRZEGOMSKA

Na przejeździe kolejowym na ul. Strzegomskiej, tuż przy rondzie Pileckiego, często są problemy ze szlabanami. Kierowcy muszą stać wtedy w korkach, ale kolejarze tłumaczą, że rogatki często psują sami użytkownicy aut i piesi.

Dwa dni z rzędu pasażerowie komunikacji miejskiej przeżywają komunikacyjny horror na zachodzie Wrocławia. Głównie z powodu wyłączenie z ruchu fragmentu ulicy Robotniczej, co spowodowało olbrzymie korki na trasie z centrum na Muchobór i Nowy Dwór. W popołudniowym szczycie stoi tam po kilkanaście autobusów MPK pod rząd. - Trzeba tym zainteresować miejskie służby odpowiedzialne za ten cały bałagan - pisze do nas Czytelniczka Jolanta. - Może warto na tym odcinku postawić toalety, z których mogliby skorzystać pracownicy i pasażerowie. Ja musiałam wysiąść z autobusu i korzystać z toalety w pobliskiej przychodni - dodaje.

Wypadek na ul. Strzegomskiej. W wyniku zderzenia dwóch samochodów osobowych jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala. W okolicy tworzyły się duże korki.

Już około 15 tysięcy ludzi pracuje w biurowcach wyrastających jak grzyby po deszczu przy ulicy Strzegomskiej i w jej okolicach. - To taki nasz wrocławski mordor - śmieją się pracownicy działających tu korporacji.

Mieszkańcy Muchoboru Wielkiego jeszcze wiele lat będą tkwić w ogromnych korkach. Problem rozwiązałby nowy wiadukt kolejowy przy Strzegomskiej, ale PKP i władze miasta przerzucają się odpowiedzialnością za to, kto miałby go budować.

- Codziennie dojeżdżam do pracy w centrum z Nowego Dworu i przy zwężeniu ul. Strzegomskiej pod Gadowianką spędzam do 30 minut w korku - pisze nasz Czytelnik Krzysztof Guzik. I przedstawia pomysły rozwiązania problemu. Oto jego list:

Rogatka na przejeździe kolejowym na ul. Strzegomskiej kolejny raz została uszkodzona przez kierowcę i zakorkowały się okolice ronda rotmistrza Pilceckiego przy Factory. Rozpędzony samochód wyłamał rogatki na przejeździe dziś przed południem. Utrudnienia trwały ponad godzinę.

Uszkodzona rogatka na ul. Strzegomskiej, tuż przed rondem Pileckiego w stronę Factory. W związku z tym tworzyły się tam wielkie korki. Zupełnie zakorkowana w obie strony była ul. Strzegomska (aż od pl. Orląt Lwowskich). Korki w związku z awarią występowały także na Grabiszyńskiej przy FAT, na al. Hallera w stronę Klecińskiej i na samej Klecińskiej.

Dziura na ulicy Strzegomskiej załatana. W poniedziałek na wysokości Wyższej Szkoły Bankowej zapadł się asfalt i powstała spora dziura. We wtorek drogowcy ułożyli nową nawierzchnię.

Na ulicy Strzegomskiej, na wysokości Wyższej Szkoły Bankowej, zapadł się fragment jezdni. W poniedziałek wprowadzono tam ruch wahadłowy - kierowała nim policja. Tworzy się korki w obu kierunkach, choć ten w stronę Nowego Dworu był znacznie dłuższy. We wtorek znów mieliśmy korki, ruchem kierowali robotnicy. Kiedy uda się naprawić awarię? - Prace potrwają co najmniej tydzień - tłumaczy Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.

Tylko w ubiegłym roku we Wrocławiu powstało pięć rond. Owalnymi skrzyżowaniami możemy dojechać do lotniska (Graniczna, Skarżyńskiego) oraz na Ołtaszyn i Wojszyce (rondo Piotra Bednarza, Parafialna, Grota-Roweckiego).

To już prawie pewne. Od czwartkowego poranka pojedziemy całą szerokością ulicy Strzegomskiej.

Od godz. 6 rano w sobotę do godz. 12 drogowcy z firmy Skanska będą montować główne elementy mostu na ul. Strzegomskiej. Co to oznacza dla kierowców?

Skanska musi wybudować drogę do końca miesiąca. Nowy most na Ślęzie napotkał wiele przeszkód.