PROBA SAMOBOJCZA MOST MILENINY

Do tragicznego zdarzenia doszło dziś po godz. 11 na moście Milenijnym. Wszystko wskazuje na to, że była to próba samobójcza, ale ustali to dopiero policyjne dochodzenie.

Komenda Główna Policji opracowała raport na temat samobójstw w Polsce w 2020 roku. Kiedy i gdzie dochodzi do nich najczęściej? Z jakich powodów ludzie postanawiają odebrać sobie życie, co piszą w listach pożegnalnych? Przeczytajcie.

Komenda Główna Policji opracowała raport na temat samobójstw w Polsce w 2020 roku. Kiedy i gdzie dochodzi do nich najczęściej? Z jakich powodów ludzie postanawiają odebrać sobie życie, co piszą w listach pożegnalnych? Przeczytajcie.

Młody mężczyzna zmarł po upadku z dachu budynku mieszkalnego mieszczącego się przy ulicy Krzyckiej we Wrocławiu. Najprawdopodobniej było to samobójstwo. O szczegółach przeczytajcie poniżej.

Starszy mężczyzna odebrał sobie życie nad ranem w samym centrum Wrocławia - na jednym z podwórek przy placu Legionów.

W sobotę przed godziną 13 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że z balkonu wieżowca przy ulicy Drzewieckiego 19 na Gądowie Małym we Wrocławiu chce wyskoczyć kobieta.

30-latek z Wrocławia połknął bardzo dużo tabletek, chce targnąć się na swoje życie - takie zgłoszenie otrzymali wczoraj po godz. 18 wrocławscy policjanci. Natychmiast pojechali do wskazanego mieszkania na Ołbinie. Mężczyznę w ostatniej chwili udało się uratować.

Tragedia na Pilczycach. W sobotę nad ranem mężczyznę wiszącego na drzewie koło rzeki zauważył motorniczy. Na miejscu pracują policja i prokurator.

Tragiczne wydarzenia na moście Osobowickim. W środę rano mężczyzna wpadł tam do Odry. Prawdopodobnie była to udana próba samobójcza, ale całe okoliczności tego zdarzenia będzie wyjaśniać jeszcze policja i prokuratura. Strażacy wyciągnęli z rzeki człowieka, ale na skuteczną reanimację było już za późno. Na razie nie znamy jeszcze tożsamości czy wieku zmarłego.

Dramatyczne wydarzenia miały miejsce na moście Osobowickim we Wrocławiu. Zdesperowana kobieta chciała zakończyć życie, skacząc z przeprawy. Uratował ją policyjny negocjator. Choć nie udało mu się przekonać jej swoją argumentacją, w odpowiednim momencie wykazał się świetnym refleksem i złapał kobietę za rękę.

Prokuratura bada okoliczności śmierci matki i syna, mieszkańców Brochowa we Wrocławiu. Ich ciała znaleziono w sobotę w mieszkaniu przy ulicy Mościckiego. Zmarły mężczyzna miał 47 lat. Jego matka - 67.

We wtorek około godziny 7 rano doszło do próby samobójczej na ulicy Legnickiej. Mężczyzna stał na wiadukcie kolejowym przy dworcu kolejowym Wrocław Mikołajów i groził, że skoczy na jezdnię, po której pędziły samochody. Jeden ze świadków poinformował o zdarzeniu służby. Na miejsce przyjechały m.in. dwa zastępy straży pożarnej, policja oraz pogotowie ratunkowe. - Na szczęście mężczyzna skoczył na skokochron i nic mu się nie stało - tłumaczy dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Na czas akcji ratunkowej wystąpiły utrudnienia dla kierowców. Droga w kierunku centrum miasta była zablokowana.

Kilkudziesięciu policjantów z komisariatu na Psim Polu poszukiwało kobiety, która najpierw próbowała targnąć się na swoje życie w mieszkaniu, a potem uciekła do lasu. Funkcjonariusze odnaleźli desperatkę, a następnie ściągnęli ją z 5-metrowej leśnej ambony i przekazali służbom ratowniczym.

W środę wrocławscy policjanci uratowali życie 17-letniej dziewczyny, która próbowała targnąć się na swoje życie. Nastolatka zamierzała skoczyć z wiaduktu na autostradę, prosto na pędzące samochody. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili, bo roztrzęsiona kobieta stała już za barierką.

Wrocławscy policjanci uratowali kobietę, która próbowała targnąć się na swoje życie. Funkcjonariusze z komisariatu Wrocław Leśnica otrzymali zgłoszenie od jej teściowej.

W niedzielę po godz. 10. z bloku przy ul. Kłodnickiej na Gądowie doszło do samobójstwa. Około 30-letni mężczyzna wyskoczył z okna na 10. piętrze. Zginął na miejscu. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji potwierdza, że wszystko wskazuje na samobójstwo. Policjanci ustalają tożsamość mężczyzny. Na miejscu działał prokurator.

Odkręcił kurki z gazem, bo chciał wysadzić w powietrze budynek mieszkalny przy ul. Litomskiej (osiedle Szczepin). Potem szykował się do skoku z okna. Uratowali go policjanci.

Wrocławianin w środę rano najprawdopodobniej wyskoczył z okna wieżowca przy ul. Drzewieckiego 24 na Gądowie Małym. Zginął na miejscu. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo, choć oczywiście policja musi potwierdzić czy nie było tutaj udziału osób trzecich.

Około godz. 4:17 w nocy z soboty na niedzielę, pod numer 112 zadzwonił przechodzień, który zauważył, jak do Odry z mostu Piaskowego skacze mężczyzna. Na miejsce od razu skierowano służby ratunkowe. Pierwsi na miejsce dotarli strażacy, którzy wyciągnęli mężczyznę z wody oraz lekarze pogotowia. Mężczyzna był wyziębiony i wymaga przewiezienia do szpitala. Na szczęście dzięki natychmiastowej reakcji nie doszło do tragedii. Obecnie pacjent nadal przebywa w szpitalu.

Akcja straży pożarnej, policji i pogotowia przy Galerii Dominikańskiej. W poniedziałek jeden z klientów zgłosił ratownikom, że na gzymsie budynku (na ostatniej kondygnacji, gdzie znajduje się parking) siedzi młody mężczyzna. Ponieważ 20-latek - zdaniem zgłaszającego - wyglądał jakby chciał skoczyć i popełnić samobójstwo, zdecydowano się na szybką akcję. Na miejscu strażacy rozłożyli tzw. skokochron, czyli wielką dmuchaną poduszkę. Na szczęście nie trzeba było jej testować. Mężczyzna, gdy zobaczył co się dzieje pod budynkiem, zszedł z gzymsu i przyspieszył kroku. Zatrzymali go policyjni negocjatorzy. Okazało się, że 20-latek był pod wpływem alkoholu, trafił na badania do szpitala przy ul. Kraszewskiego.

Policję zaalarmował zaniepokojony mieszkaniec kamienicy przy ul. Pomorskiej. Jego sąsiad nie otwierał drzwi, a wcześniej groził, że się zabije. Służby drzwi musiały otworzyć siłą.

Przy ul. Grabiszyńskiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Pereca, 55- letni mężczyzna spadł z dachu 10. piętrowego wieżowca. Upadł na daszek nad sklepem. Zmarł na miejscu.