Parking rynek wrocław

60 procent miejsc parkingowych w ścisłym centrum Wrocławia ma być przeznaczonych tylko dla mieszkańców okolic Rynku i działających tu małych firm. Z pozostałych 40 procent można będzie korzystać tylko przez 40 procent dziennie. Tak miałaby wyglądać Stefa Ograniczonego Parkowania w centrum Wrocławia. O jej utworzenie zaapelował do władz miejskich zarząd osiedla Stare Miasto. Propozycję zgłoszono jako "apel mieszkańców Wrocławia". Choć mieszkańców spoza centrum o zdanie nikt nie pytał.

Czy wiecie, że pod płytą wrocławskiego Rynku, w samym sercu miasta, działa podziemny parking? Mieści tylko dwanaście samochodów. Pod ziemię wjeżdżają one specjalną windą, do której prowadzi niepozorny wjazd z Sukiennic.

- W ocenie fachowców, z którymi się zgadzam, stopniowo, w perspektywie 10-letniej, powinno się wprowadzać ograniczenie ruchu w obszarze wyznaczonym liniami fosy i Odry - mówi Gazecie Wrocławskiej prezydent Rafał Dutkiewicz. I przekonuje, że w ścisłym centrum miasta najważniejsi są piesi i rowerzyści, potem komunikacja miejska, a na końcu prywatne samochody. - Zawsze będziemy chronić słabszego przed silniejszym - zapowiada prezydent. Sugeruje też, że wkrótce trudniej będzie zaparkować w ścisłym centrum: Chcesz mieć bardzo blisko, to kosztuje więcej. Tak jest w Europie.

Od 12 dla dziennikarzy i oficjeli, a od 14 dla wszystkich - otwarto nowy parking pod pl. Nowy Targ. Do końca lipca zaparkujemy tam za darmo.

- Nie chcemy patrzeć, jak wrocławski Rynek zamienia się w getto - napisali w liście do władz miasta przedsiębiorcy prowadzący interesy w Rynku.

W tym roku w stolicy Dolnego Śląska szykują się kolejne inwestycje tego typu.

Okolice obiektów turystycznych już nie będą zablokowane przez autokary a osoby z niepełnosprawnością nie będą szukać miejsca parkingowego w nieskończoność.

Po tym jak wojewoda zablokował podwyżki opłat za parkowanie we Wrocławiu, urzędnicy prezydenta Jacka Sutryka przygotowali nowy projekt cennika. Zakłada on jeszcze większe podwyżki od tych, które planowane wcześniej.

Mieszkańcy od lat zabiegają o budowę parkingu przy skrzyżowaniu ulic Buforowej i Jagodzińskiej. Wreszcie jest wykonawca.

Wrocławskie Inwestycje wyłoniły najkorzystniejszą ofertę na zaprojektowanie i budowę parkingu.

Powtarzają się skargi na prywatny parking przy aptece na placu Hirszfelda. Nieuważni kierowcy, którzy tam staną nawet na kilka minut, mogą znaleźć za wycieraczką auta wezwanie do zapłaty 200 złotych. Wielu uważa, że to, co robią zarządcy parkingu to oszustwo i wyłudzanie podstępem pieniędzy. Szefowie biznesu zapewniają, że chodzi im tylko o to, by zapewnić miejsce parkingowe dla klientów apteki. Choć my spotkaliśmy klientów apteki, którzy też czują się pokrzywdzeni przez parking. „Wszystko dlatego, że ludzie nie czytają regulaminu” - słyszymy w odpowiedzi.

- Absolutnie rozumiem problem zakorkowania miasta. Dlatego w przypadku dojazdów do pracy zachęcam każdego, kto ma taką możliwość, do przesiadki na rower lub korzystania z komunikacji miejskiej. Widzę jednak drugą stronę medalu - pisze w liście do naszej redakcji pan Filip, wrocławski rowerzysta. - Czy nie można walczyć o mniejsze korki w mieście mniej inwazyjnymi metodami, niż uniemożliwianie normalnego korzystania z samochodów? Czy jest etycznym odbierać komuś kawał życia, który trzeba poświęcić na szukanie parkingu w okolicy, gdzie jeszcze rok temu nie był to żaden kłopot - pyta. Przeczytajcie cały list.

- Wybudujemy kolejne parkingi „park and ride”, które pozwolą zostawić samochód na obrzeżach Wrocławia i przesiąść się do komunikacji miejskiej albo PKP - zapowiedział w piątek prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Miasto zapowiada, że powstaną 203 nowe miejsca parkingowe. W jakich lokalizacjach należy się spodziewać nowych parkingów? Zobacz na kolejnych slajdach.

Jedynie żółta linia na ziemi rozdziela dwa parkingi na placu Solidarności, w samym centrum Wrocławia. Po jednej jej stronie działa miejski parking, po drugiej - prywatny. Każdy ze swoim parkomatem. Jeśli je pomylisz - dostaniesz mandat. Przekonał się o tym Zygmunt Jagodziński. - Zaparkowałem, zapłaciłem za postój w najbliższym parkomacie, a i tak dostałem mandat. Nie mieszkam na co dzień we Wrocławiu i nie wiedziałem, że to jest jakiś inny parking. Poprosiłem o anulowanie opłaty, wyjaśniłem sprawę, ale firma straszy mnie sądem- denerwuje się.

Parking przy Bernardyńskiej został zamknięty. Prezydent Sutryk obiecywał jego likwidację do końca lutego, faktycznie jednak wjazd na skwer został zablokowany dopiero 1 lipca. Jednak mimo potężnych, betonowych donic, które stanęły przed szlabanem, w poniedziałek jeszcze jakimś cudem parkowały tam auta. Dziś już ich nie było, chociaż donice pozostały na swoim miejscu. Z zamknięcia parkingu mniej zadowoleni będą kierowcy: w ścisłym centrum miasta ubędzie kilkadziesiąt miejsc parkingowych.

"Zlikwiduję parking dla urzędników na ulicy Bernardyńskiej" - ogłosił prezydent Jacek Sutryk zaraz po rozpoczęciu rządów we Wrocławiu. To jedno z zadań, jakie wyznaczył sobie na 100 pierwszych dni prezydentury. - Mało mnie obchodzi, czy się ktoś na mnie za to obrazi, czy też nie - grzmiał prezydent. A na jego oficjalnej stronie internetowej przy obietnicy tej szybko pojawiła się informacja: "Zrealizowane". Sprawdziliśmy. To bujda na resorach. Parking jak działał, tak działa. Prezydent zorganizował za to... spacer dla mieszkańców, podczas którego mogli zgłaszać swoje pomysły na zagospodarowanie tego miejsca w przyszłości.

Startuje program budowy zadaszonych parkingów rowerowych oraz stojaków i ławek na podwórkach. Zgłoszenia można składać przez najbliższy miesiąc.

Problem parkowania dotyczy całego miasta? Opinie są różne - czytelnicy odpowiedzieli. Sprawdź koniecznie gdzie możesz spodziewać się problemu z parkingiem.

100 złotych miesięcznie będą musieli zapłacić urzędnicy z wrocławskiego ratusza za korzystanie z wyznaczonych dla nich parkingów przy pl. Nowy Targ, ul. Włodkowica i ul. Zapolskiej. To decyzja prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka. Podpisał właśnie zarządzenie w tej sprawie.

Kierowcy parkujący przy klinikach na Chałubińskiego muszą płacić za miejsce postojowe. Mają jednak wątpliwości, czy miasto powinno pobierać opłaty, gdy parking nie spełnia standardów i wygląda jak drogowa "partyzantka". - Miasto tworząc na siłę kolejne płatne miejsca parkingowe, osiągnęło już szczyt absurdu i głupoty - komentuje pan Karol, mieszkaniec Ratynia. Dziwi go, że płatne miejsce wyznaczono tam, gdzie rosną drzewa.

Dziś strażnicy miejscy sprawdzą, czy kierowcy prawidłowo zaparkowali swoje auta na ul. Kotlarskiej, w szczególności od pl. Nowy Targ do ul. Szewskiej. Wszyscy, którzy zostawią swoje auta niezgodnie z przepisami otrzymają mandat, a jeśli pojazd będzie zagrażał bezpieczeństwu ruchu lub go utrudniał zostanie odholowany na koszt właściciela.

Tuż obok placu Społecznego, niedaleko przychodni zdrowia przy ulicy Dobrzyńskiej, powstanie darmowy parking. To projekt realizowany w ramach WBO z 2016 roku. Przewidziano około 70 miejsc parkingowych.