Najnowsze artykuły

Nowa arka czeka w Kentucky. Tym razem zmieściły się w niej dinozaury
Nastroje w Ameryce są chyba nie najlepsze, bo właśnie dotarła do nas wiadomość, że zbudowano tam replikę biblijnej Arki Noego. Nie wiadomo, czy spodziewają się wielkiej, ogólnoświatowej powodzi na skutek objęcia urzędu prezydenta przez ekscentrycznego Donalda Trumpa, czy może w wyniku doniesień o agresywnych wobec Rosji działaniach NATO, przypieczętowanych ostatnią naradą w Warszawie. Skoro powstała nowa arka to dni tej cywilizacji wydają się policzone. Chyba, że nie znajdzie się żaden poważny kandydat na nowego Noego - wobec braku lidera ratującego ludzkość taki kataklizm nie ma przecież żadnego sensu.

Po kampanii najbardziej „zajechane” będą autobusy. I dlaczego poseł myli mi się ze stacją benzynową
Charłampowicz, Jaros, toaleta, Protasiewicz, uwaga remont, 101 piw, Jaros, Charłampowicz, świeże placki, stacja benzynowa 400 metrów, Protasiewicz, wszystko za 1 zł... Nie, to nie jest uwspółcześnienie wędrówek Leopolda Blooma po Dublinie, czyli przeniesienie słynnej powieści „Ulisses” Jamesa Joyce’a na wrocławski grunt.

Miłość w murach Watykanu. Kto i o co ma pretensje do polskiego kapłana?
Wszyscy mają pretensje do księdza Krzysztofa Charamsy, co tylko potwierdza opinię, że miłość bywa uczuciem trudnym do przyjęcia. Watykan ma pretensje, że w przeddzień wznowienia synodu biskupów poświęconego rodzinie pracownik Kongregacji Nauki Wiary (dawniej Święte Officjum, czyli Inkwizycja) na konferencji prasowej ogłosił, że jest gejem i pokazał swojego partnera, niejakiego Eduardo, przy czym obaj kochankowie wręcz promieniowali nieziemskim szczęściem.

Czerwone majty powiewające niczym flaga u prezydenta nie są w naszym stylu
Przebrali się za kominiarzy, weszli na teren zamku, gdzie urzęduje prezydent, po czym w miejsce flagi państwowej wciągnęli na maszt wielkie czerwone majtki. Doszło do tego na Hradczanach w czeskiej Pradze, bo była to akcja wymierzona w prezydenta Czech Milosza Zemana.

Która z partii na Dolnym Śląsku na swych listach ma "złoty pociąg"? Ja na razie widzę tylko osobowe
Pierwsza dobra wiadomość dla demokracji jest taka, że październikowych wyborów do Sejmu i Senatu nie będą przygotowywać "specjaliści" od PR-u z wrocławskiego ratusza. Bo jak pewnie Państwo pamiętają, na referendum, które zrobili w stolicy Dolnego Śląska, poszło 10 procent wyborców. Teraz frekwencja powinna być kilkukrotnie większa, choć rekordów nie będzie. Dlaczego? Proszę spojrzeć na listy kandydatów na Dolnym Śląsku.

Uczmy swoje dzieci, ale uczmy się też od nich. Poznajmy ich świat, pasje - dużo na tym zyskamy
Już za chwileczkę, już za momencik kończą się wakacje. Niektórzy uczniowie rozdzierają szaty, wyrywają włosy z głowy i nie śpią po nocach. Że znowu nauka, że poranne wstawanie, a wieczorami ślęczenie nad zadaniami domowymi...

Po bandzie: O tzw. technikach sprzedażowych
Żadne medium nie przepuściło okazji, by przejechać się po "tfurcach" reklamy żytniej, skądinąd reklamy skandalicznej, ukazującej, że w umysłach szalonych marketingowców nie ma dziś albo rozumu i żadnej wiedzy, albo świętości, błędne założenie skreślić. W każdym razie informacją o produkcie rozpoczynały się wszystkie główne serwisy.

Tajemnice lata 2015: Co gryzie w stawie? Gdzie schowali złoto? Komu nie dali zarobić miliona?
Przeminęła moda na tajemniczego potwora ze szkockiego jeziora Loch Ness, który każdego lata rozpalał wyobraźnię plażowiczów. Ale teraz każdy kraj, a nawet powiat, ma swoje tajemnice lata. Jedna z nich kryje się w niewielkim stawie we wsi Rusko koło Świdnicy. Co prawda to na razie tajemnica o wymiarze lokalnym, ale jednak.
Publiczne to nie znaczy moje czy nasze, czyli o komunie, co została w głowach
Pozornie absurdalne tłumaczenie dyrektora jednego z wrocławskich szpitali uniwersyteckich, że w toaletach na izbie przyjęć (a więc toaletach publicznych) nie ma papieru ani mydła, bo odwiedzający kradną, zawiera - niestety - sporą dawkę prawdy. Niestety, bo prawda to przykra. Po prostu ludzie kradną.
Wimbledon musi zostać na biało, do kościoła coś zamiast stringów, a dla Australijczyka Asnyk
Szwedzi mają poważny problem. Jak oznaczać toalety. Ponieważ dotychczasowy sposób, czyli męska to rysunek ludzika w spodniach, a damska - ludzik w spódnicy, dyskryminuje tych, którzy aktualnie nie wiedzą, czy obecnie są rodzaju męskiego, czy żeńskiego. I proponują połączenie obu symboli, czyli jedna nóżka w spodniach, jedna w połowie spódniczki.

Jak Janek z Kniaziewicza pokochał Ewę z Radomia i przez to Platforma ma Katar. Wrocław trochę też?
Jestem naiwny i chcę w tym stanie pozostawać jak najdłużej. Bo twierdzenie typu "już mnie nic nie dziwi" oznacza zgodę na wszelkie dewiacje. A ja się na nie nigdy nie zgodzę.

Zanim znów ukradniemy komuś czas
Jak często mówicie albo słyszycie zdanie: "Nie mam czasu"? To chyba jedna z najczęściej wypowiadanych kwestii. Problem w tym, że nie jest to tylko sprawa słów, choć - jak się zaraz okaże - w dużym stopniu również.

Jak pod Grunwaldem Czesi pokonali Oleśnicę, czyli rzecz o niebezpiecznych zabawach historią
W mijającym tygodniu najgłośniej dyskutowano o dwóch wydarzeniach. I od razu przepraszam za niestosowność zestawienia, ale tak bywa. A idzie o 70-lecie wyzwolenia obozu Auschwitz i o to, że była dziewczyna Borysa Szyca będzie miała dziecko z bratem chłopaka Dody...

Magdalena Ogórek nie wygra, ale zdobędzie dużo, bo już Wrocław dał jej przykład, jak walczyć o głosy
Wolność słowa od kilku tygodni stała się znów ważnym tematem. A to za sprawą zamachu na paryską redakcję tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo", podczas którego zginęło kilkanaście osób. Zdarzenie to straszne i nikt nie ma prawa zabijać pod żadnym pozorem innego człowieka. To rzecz bezdyskusyjna.

Pigułka "dzień po"? Dajcie informację, sama zdecyduję
Od dziecka tak mam, że jeśli ktoś mnie do czegoś usilnie namawia, to raczej może być pewny, że tego nie zrobię. I odwrotnie. Jeśli mnie do czegoś za wszelką cenę zniechęca, to zazwyczaj mam ochotę spróbować. Taka natura przekorna, pewnie nic wyjątkowego. Takich jak ja jest mnóstwo, prawda?

Wrocław się zbroi? Przybywa nam oficerów i tylko czekam, jak prezydenta zastąpi jakiś feldmarszałek
Jak dobrze pamiętam, to komendant twierdzy Wrocław nigdy nie ogłosił abdykacji. Oczywiście nie mam na myśli generała Hermanna Niehoffa, bo ten akurat podpisał kapitulację Breslau 6 maja 1945 roku. Myślę bardziej o niższym rangą, bo tylko "Majorze" Waldemarze Fydrychu, liderze Pomarańczowej Alternatywy. Nie tylko nigdy nie skapitulował, ale ostatnio nawet wygrał. Co prawda tylko proces, ale za to z władzami miasta.

Ta ostatnia debata... Tym razem moja ze mną i PSL. I czy ten bój między kandydatami to tylko o owies
Nie wiem, czy jest gmina na Dolnym Śląsku, w której przed drugą turą, jeśli taka będzie, nie zorganizowano debaty. Ameryka pełną gębą. Bardzo często były to debaty, w których brał udział tylko jeden z kandydatów, ponieważ drugi był na innym spotkaniu z wyborcami, na obiedzie u teściowej, czesał kota, miał migrenę... Proszę sobie wybrać odpowiedź wedle uznania.

Marszałek Sikorski doskonale by się nadawał na wójta gminy Wilkowyje. Tylko on?
A my Wilno zdobędziemy/ Kijów odbijemy/ Odpoczniemy w Leningradzie w kołchozowym sadzie... Nie, nie jestem zwolennikiem rewizji granic Polski. To fragment pieśni, którą słyszałem z ust kilku polityków.

To już prawdziwa wojna. Tylko trudno się połapać, czy Zdrojewski jest Schetyną czy Dutkiewiczem
Nie wiem jak Państwo, ale ja mam wrażenie, że w jesiennych wyborach samorządowych na kartach do głosowania będzie kompletny bigos. Gdzie PO, kto jest jeszcze, gdzie ludzie Rafała Dutkiewicza i czy sam Rafał Dutkiewicz to jeszcze Rafał Dutkiewicz, czy już PO. Ufff...

Absolutnie nic nie uda się nam bez miłości. Wrocław tego nie zanuci, a Poznań już pokazał
Jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość, że Stanisław Sojka (Soyka) nie wystąpi we Wrocławiu, bo organizator odwołał tegoroczną edycję OdraNocka Art Festival.

Jeśli kelnerzy i szwagier mogą zagrozić państwu, to faktycznie takie państwo to "... i kamieni kupa
Na ile jeszcze może sobie pozwolić PO? Na bardzo dużo. Czwartkowe obrady Sejmu pokazały, że tej partii może zagrozić jedynie ona sama. Choć, jak uchwyciły kamery, wezwany przez premiera lekkim skinieniem palca, po jego wystąpieniu, "zbuntowany" Grzegorz Schetyna karnie pobiegł ze spuszczoną głową na naradę. Moi koledzy wczoraj cały dzień zastanawiali się: co mu obiecał...

Czego powinni bać się Kret z Zubilewiczem, po tym, jak burza ominęła słoneczne Rimini
Pora skończyć ze skrajną niekompetencją, która powoduje wymierne straty społeczne i prowadzi do utraty zaufania przez ważne instytucje. Ktoś w końcu musi zapłacić za słowa rzucane na wiatr. Nie ma naszej zgody na beztroską działalność nieodpowiedzialnych ludzi, od których zależy nasz los.
Najpopularniejsze