Tabliczki w alfabecie Braille’a w szpitalu przy ul. Fieldorfa. Mają pomóc niewidomym pacjentom trafić do odpowiedniego specjalisty

Tabliczki w szpitalu im. T. Marciniaka przy ul. Fieldorfa pojawiły się w czerwcu. Jest ich aż 100. Większość zawisła na drzwiach poradni specjalistycznych na parterze szpitala. Zostały umieszczone na wysokości klamki tak, aby niewidomi pacjenci mogli łatwo sprawdzić, pod którym gabinetem się znajdują.

– Według badań właśnie taka lokacja tabliczek, na wysokości klamki, w znacznym stopniu pomaga osobom niewidomym i niedowidzącym – mówi Agnieszka Czajkowska-Masternak, odpowiedzialna w szpitalu za kontakty z mediami.

Tabliczki wykonała i dostarczyła fundacja „Prowadnica”, która działa na rzecz osób niewidomych i słabowidzących. Do szpitala trafiły w ramach konkursu “Właściwe Drzwi".

“Wiedza o tym, przed jakimi drzwiami stoisz, wydaje się trywialna. Wystarczy zerknąć na numer i opis pomieszczenia. Niewidomi niestety nie mogą tego zrobić. Dlatego, korzystając z druku 3D, drukujemy eksperymentalne tabliczki w alfabecie Braille'a. (…) Nieopisane drzwi czy tajemnicze przyciski przestaną być przeszkodą, a każdy niewidomy będzie już wiedział, dokąd idzie” – czytamy na stronie Fundacji.

To powód, dla którego szpital zdecydował się na współpracę z fundacją "Prowadnica".

– Żeby ułatwić naszym pacjentom z niepełnosprawnościami poruszanie się po szpitalu i poradniach specjalistycznych – wyjaśnia Agnieszka Czajkowska-Masternak.

Inicjatywę popiera Zbigniew Skulski, wiceprezes Polskiego Związku Niewidomych Okręgu Dolnośląskiego.

– Zastanawiam się tylko, czy takie tabliczki nie powinny pojawić się obok drzwi do gabinetu, na ścianie, czy taka lokalizacja nie byłaby lepsza – mówi i zaraz potem dodaje. - Każda inicjatywa, która ułatwia funkcjonowanie osobom niewidomym i niedowidzącym jest cenna.

– Mój tata jest osobą niewidomą, jest też bardzo samodzielny. Radzi sobie świetnie, mimo że otoczenie nie zawsze jest “przyjazne”. Tabliczki z informacjami w alfabecie Braille’a coraz częściej pojawiają się w muzeach, skansenach i innych ośrodkach kultury, dlaczego miałoby ich nie być w ośrodkach zdrowia. Samodzielne poruszanie się to dla osób niewidomych duże wyzwanie. Dlatego takie tabliczki to dobry pomysł – uważa pani Wiktoria, nasza czytelniczka.