Ta dziura w chodniku ma 10 lat. Urzędnicy mówią, że się... jej przyjrzą

Miasto zapomniało o pieszych chodzących ul. Krzycką. Tak uważają mieszkańcy, takie wrażenie można odnieść przechodząc tą ulicą. Dziurawe chodniki i bujna zieleń zachodząca na nie utrudniają poruszanie się.

Przykładem przedstawianym przez mieszkańca są dziury przy skrzyżowaniu ul. Krzyckiej z ul. Sowią i przy Krzyckiej 11. Od lat nikt tymi wyrwami w chodniku nie zainteresował się. Szczególnym sentymentem zaczęła być darzona dziura przy Krzyckiej 11. Jak wskazuje mieszkaniec, jest ona w tym miejscu na pewno ponad 10 lat. Potwierdza to zdjęcie zamieszczone na mapach Google: pierwsze, jakie wyświetla serwis, pochodzi z lipca 2011 r. I dziura już na nim jest. Ubytki w nawierzchni to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa pieszych. Niestabilne płyty chodnikowe i dziury powodują, że łatwo się tam potknąć, a tworzące się podczas deszczów kałuże uniemożliwiają nieraz przejście chodnikiem i zmuszają pieszych do ich ominięcia jezdnią. Wzdłuż ulicy nie ma także dróg rowerowych, przez co rowerzyści muszą jeździć wąską i uczęszczaną jezdnią, a niektórzy z nich - obawiając się o własne bezpieczeństwo - wybierają slalom pomiędzy pieszymi.

Po rozmowie z reporterem “Gazety Wrocławskiej” Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta obiecał sprawdzić stan chodników na Krzyckiej. W piątek, 23 lipca, ma być przeprowadzona inspekcja: - Jeżeli okaże się, że remont cząstkowy jest niezbędny, tj, występuje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa, zlecimy prace w trybie pilnym - informuje rzeczniczka prasowa ZDiUM-u Klaudia Piątek. Jednocześnie Piątek zaznacza, że kapitalny remont ul. Krzyckiej nie jest obecnie planowany.

Fragment ul. Krzyckiej od ul. Powstańców Śląskich był remontowany w 2010 r. W roku 2016 mieszkańcy złożyli projekt dotyczący remontu do Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, jednak został on odrzucony z wyjaśnieniem, że jego koszt przekraczałby 3,5 mln zł. Nie przyniosła efektu także petycja do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka z 2019 r. Wrocławska Polityka Mobilności miała kłaść nacisk na ruch pieszy. Sami urzędnicy w swoich materiałach wyjaśniali, że przyjazne miasto, jakim chce być Wrocław, to miasto, w którym m.in. ponad 25 procent całego ruchu to będzie ruch pieszy. Według ostatnich danych, jakie podaje ratusz, ruch pieszy stanowi 19 procent.