Ta droga pamięta Hitlera. Nawierzchni nie wymieniał nikt od dziesięcioleci
Od południa, od miejscowości Zacharzyce, można dziś wjechać do Wrocławia na dwa sposoby: obok spokojnego osiedla domków szeregowych lub po starej poniemieckiej kostce brukowej. W drugim przypadku mowa o ul. Mościckiego, która ciągnie się od granicy Brochowa z Tarnogajem aż do rogatek Wrocławia, gdzie zaczyna się już gmina Siechnice.
Na ostatnim fragmencie Mościckiego nawet najlepsze zawieszenie każdego auta jest poddawane ogromnemu wyzwaniu. To droga z historią sięgającą czasów przedwojennych, a fragmenty nawierzchni nadal pokryte są kostką brukową, która jest mocno zniszczona i pełna dziur.
Tak wygląda wjazd do Wrocławia w XXI wieku:
Poprzednik Sutryka obiecywał remont. Mościckiego miała być dwupasmowa
Władze Wrocławia planowały w 2016 roku znaczną przebudowę ul. Mościckiego, która miałaby stać się ważnym alternatywnym wjazdem do miasta. Szczególnie w kontekście drogi krajowej nr 94 (ul. Opolska i Krakowska we Wrocławiu).
Plany zakładały poszerzenie ulicy do dwóch pasów ruchu i wymianę nawierzchni na całej długości. Ulica Mościckiego po modernizacji miałaby umożliwić płynny wjazd do miasta z południowego wschodu. Zwłaszcza, że po przejechaniu przez Brochów kierowcy mieliby kilka możliwości dojazdu do centrum: Karwińską i Gazową.
- Po przebudowie ulica Mościckiego będzie dwupasmowa. Na całej długości wymienimy nawierzchnię. Droga ta będzie alternatywą dla ul. Krakowskiej i Opolskiej. Mieszkańcy Brochowa nie powinni obawiać się jednak nadmiernego natężenia aut na swoim osiedlu, ponieważ w czasie, kiedy ul Mościckiego zostanie wyremontowana, będzie gotowa już ul. Buforowa. To ona przejmie spory ruch samochód, które wjeżdżają do Wrocławia od południowo-wschodniej strony - tłumaczyli urzędnicy za kadencji Rafała Dutkiewicza.
Remont nie jest jeszcze możliwy. Z kilku powodów
Do końca 2024 roku Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta chce naprawić nawierzchnię ulicy Mościckiego w miejscach, gdzie znajdują się osiedla mieszkaniowe. Mowa o odcinku od ul. Topolowej do ul. Ziemniaczanej. Jednak problem stanowi odcinek od skrzyżowania z Ziemniaczaną do granic miasta. Tam prace są już bardziej skomplikowane. Dlaczego?
- Remont wciąż jest w planach, ale nie możemy zarządzić generalnych prac, zanim wcześniej nie uregulejmy cieku Brochówki. Tu przede wszystkim zachodzi konieczność rozdzielenia istniejącej kanalizacji ogólnospławnej na sanitarną i deszczową. Mowa tu o całej długości ulicy aż od Siechnic, które są odbiornikiem wód deszczowych - tłumaczy "Gazecie Wrocławskiej" Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
Kolejna przeszkoda to... CPK, a raczej kolej dużych prędkości, która ma powstać w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego.
- Temat będzie rozwiązany w ramach budowy torów dla kolei dużych prędkości. Ta ma priorytet nad przebudową ul. Mościciekiego. Teren drogi trzeba dopasować do tego, co zostanie po torach zbudowanych pod KDP. Zatem, żeby zaprojektować przebudowę Mościckiego, musimy przynajmniej znać projekt CPK - dodaje Sikora.
Ruch przejmie ulica Libańska. "Parametry są dostosowane do jej funkcji"
Na dzień dzisiejszy magistrat nie przewiduje więc przebudowy ul. Mościckiego od Ziemniaczanej do granic Wrocławia.
- Tę funkcję powinna zapewnić ul. Libańska wraz z drogami planowanymi do realizacji przez gminę Siechnice, prowadzącymi od strony Zacharzyc. Ulica ta zapewni również wjazd do miasta od strony Iwin jako alternatywa dla przeciążonej ul. Koreańskiej - tłumaczy nasz rozmówca.
Tu pisaliśmy o ul. Libańskiej:
Jak przekonuje, parametry techniczne projektowanej ulicy Libańskiej są dostosowane do jej funkcji.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?