Szybkie testy mają pomóc w diagnozowaniu pacjentów przywożonych do szpitalnego Oddziału Ratunkowego w stanach nagłych. Usprawni to diagnozowanie pacjentów zakażonych. Nie każdy będzie musiał trafiać na izolatkę i być badany w specjalnym kombinezonie, w który trzeba się ubierać do pacjenta podejrzewanego o koronawirusa. Tradycyjny test daje wynik najwcześniej po siedmiu godzinach. Nowe urządzenie umożliwi wynik niemal natychmiast.
- Przed nami sezonowy wzrost zachorowań na grypę, której objawy, takie jak kaszel, gorączka, bóle mięśni oraz ogólne osłabnie i rozbicie, są takie same jak objawy zachorowania na COVID-19 - mówi dr Janusz Sokołowski, kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - O ile przed planową hospitalizacją chory może wykonać test dzień wcześniej, i tak się u nas dzieje, o tyle w sytuacjach nagłych, świadomość, czy mamy do czynienia z pacjentem zarażonym wirusem SARS-CoV-2 czy grypy, znacznie ułatwi nam sposób postępowania, a co za tym idzie skuteczną walkę o jego zdrowie i życie.
Urządzenie wyprodukowała firma Roch a szpital dostał je dzięki wsparciu Fundacji Wspólnota Pokoleń oraz Fundacji PGNiG. Pozwala ono diagnozować nie tylko koronawirusa ale także grypy typu A i B oraz RSV - wirusa, który jest główną przyczyną chorób układu oddechowego u dzieci.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?