Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Legnicy przeprowadza skomplikowane zabiegi. Po 11 latach

Mateusz Różański
W ubiegłym roku na terenie Dolnego Śląska dokonano 53 pobrania narządów
W ubiegłym roku na terenie Dolnego Śląska dokonano 53 pobrania narządów fot. Paweł Relikowski
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy doszło do czterech pobrań narządów, które później zostały przeszczepione. Dla placówki to olbrzymi sukces, bowiem wcześniej takie zabiegi przeprowadzono tutaj... 11 lat temu. - Otrzymaliśmy ostatnio ze Śląskiego Centrum Chorób Serca informacje, że dwa z pobranych u nas serc się przyjęły, a pacjenci powoli wracają do zdrowia. To dla nas olbrzymia satysfakcja - mówi z zadowoleniem Andrzej Hap, dyrektor ds. lecznictwa w legnickim szpitalu.

Skąd się wziął taki postęp? Jak tłumaczą lekarze i pracownicy legnickiej placówki, powodów było kilka. Przede wszystkim nowe możliwości wynikają z otwarcia przed rokiem pracowni neuroradiologii inwazyjnej, w której znajduje się specjalistyczny sprzęt diagnostyczny. - Dzięki tym urządzeniom możemy ze stuprocentową pewnością zdiagnozować śmierć mózgu u pacjenta - mówi Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy szpitala. Taka diagnoza oznacza tyle, że do mózgu pacjenta nie dopływa już krew, a czynności życiowe są zachowane jedynie dzięki aparaturze. Nie ma też najmniejszych szans na poprawę tego stanu.

W takiej sytuacji lekarze mogą nawet bez pytania rodziny podjąć decyzję o pobraniu narządów. Pod warunkiem, że pacjent nie zastrzegł swojego sprzeciwu. Można to zrobić listownie lub osobiście w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów w Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym do spraw Transplantacji, który znajduje się w Warszawie. W rzeczywistości zawsze dochodzi do konsultacji z rodziną. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rodzina nie zostałaby zapytana o zgodę. Zawsze rozmawiamy z bliskimi na ten temat, tłumaczymy, czym jest śmierć mózgu - wyjaśnia Andrzej Hap. - Dla jednych to niewyobrażalna tragedia związana z utratą bliskiego. Ale dla kogoś innego to szansa na życie - dodaje lekarz.

Spośród czterech ostatnich pobrań dokonanych w Legnicy, trzy stanowiły tzw. pobrania wielonarządowe. Dzięki temu uzyskano do przeszczepu m.in. dwa serca, osiem nerek oraz rogówki. Wszczepienia przeprowadzono w innych placówkach. W legnickim szpitalu nie ma możliwości wykonania tych operacji. Aby dokonać np. przeszczepu serca, niezbędna jest kardiochirurgia, a tego oddziału tu nie ma. - Z roku na rok zmienia się podeście rodzin. Coraz więcej z nich decyduje się wyrazić zgodę na pobranie narządów - dodaje Andrzej Hap.

Jednak nie sama idea niesienia pomocy innym wpływa korzystnie na wzrost liczby pobrań. Lekarze przyznają, że olbrzymim atutem jest też otwarcie przy legnickim szpitalu lądowiska dla śmigłowców. Bowiem pobrane narządy można błyskawicznie przetransportować w dowolną część regionu lub kraju. - Bardzo dobrze, że w Legnicy znów są techniczne możliwości do przeprowadzania tego rodzaju zabiegów. Liczę, że ta placówka będzie się wciąż doskonalić i utrzyma ten kurs - mówi prof. Dariusz Patrzałek, koordynator transplantacji na Dolnym Śląsku. W 2012 roku w naszym regionie dokonano 53 pobrania narządów, z czego 34 pobrania wielonarządowe. To czwarty wynik w skali kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska