W Wydziale Pracy legnickiego Sądu Rejonowego zapadł w środę wyrok w sprawie szefa jednego ze związków zawodowych, działających w Kolejach Dolnośląskich. Został on dyscyplinarnie zwolniony w lipcu z pracy w Kolejach Dolnośląskich przez zarząd tej spółki, po tym, jak konduktorka zarzuciła mu, że jako pasażer pociągu pił piwo i nie reagował na jej polecenia, a wręcz ją lekceważył.
Sąd przywrócił Patrycjusza Tabakiernika do pracy w KD (zawodowo zajmuje się układaniem rozkładów jazdy), stwierdzając, że nie było zgody organizacji związkowej na jego zwolnienie, a przepisy tego wymagają. W kwestii picia piwa Patrycjusz Tabakiernik przyznał przed sądem, że pił tzw. radlera (piwo o niskiej zawartości alkoholu), a sąd uznał, że powinien za to zostać ukarany grzywną wynikającą z regulaminu KD, a nie zwolnieniem z pracy. Sąd obciążył też KD kosztami procesu.
Wyrok nie jest prawomocny. - Od początku uważałem, że zarząd KD postąpił niezgodnie z prawem - komentuje Tabakiernik. - Potwierdziła to kontrola Inspekcji Pracy, która złożyła już w sądzie wniosek o ukaranie za tę decyzję prezesa Piotra Rachwalskiego i wiceprezesa Piotra Malepszaka - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?