Prof. Bogusław Pawłowski dowodził grupą badawczą, w której znaleźli się także prof. Zuzanna Drulis-Kawa z Instytutu Genetyki i Mikrobiologii WNB oraz dwie doktorantki z Katedry Biologii Człowieka: Judyta Nowak i Barbara Borkowska.
Naukowcy sprawdzili, czy budowa ciała człowieka, na podstawie której określamy, czy ktoś jest atrakcyjny fizycznie, odzwierciedla naszą kondycję, zdrowie itd.
– Tym wskaźnikiem budowy ciała, przy pomocy którego oszacowuje się ilość tkanki tłuszczowej w organizmie jest względną masa ciała (BMI – body mass index) obliczany jako stosunek masy ciała (kg) do podniesionej do kwadratu wysokości ciała (m). Za miernik kondycji biologicznej przejęto natomiast pośredni wskaźnik efektywności odporności organizmu, jakim może być stopień kolonizacji górnych dróg oddechowych przez patogenną florę bakteryjną – opowiada prof. dr hab. Bogusław Pawłowski.
Badania przeprowadzono na grupie 90 zdrowych mężczyzn w wieku 18–34. Uczestnikom zmierzono wysokość i masę ciała. Na podstawie tych danych obliczono wskaźnik masy ciała – BMI. Uczestnikom pobrano również wymazy z nosa i gardła w celu identyfikacji zasiedlających je bakterii.
– W badaniach wykazano, że mężczyźni, którzy byli nosicielami chorobotwórczych szczepów (głównie był to gronkowiec złocisty), mieli generalnie wyższy wskaźnik masy ciała (BMI) niż panowie, których nos i gardło były wolne od patogenów. Wynik ten wskazuje, że w porównaniu z mężczyznami mającymi większą ilość tkanki tłuszczowej, mężczyźni szczuplejsi są bardziej odporni na infekcje bakteryjne, a to znaczy, że ich organizm skuteczniej broni się przed atakiem patogenów. To natomiast może być związane z tym, że mężczyźni z niższym BMI mogą mieć lepsze geny odpowiedzialne za immunizację, dlatego też mają lepiej funkcjonujący układ odpornościowy. Wynik ten wydaje się potwierdzać hipotezę dobrych genów (ang. „good genes hypothesis”), wg której te cechy morfologiczne, które postrzegane są jako atrakcyjniejsze, świadczą o dobrej kondycji biologicznej (np. zdrowiu) – tłumaczy profesor.
– Hipoteza ta tłumaczy m.in. dlaczego otyli mężczyźni uważani są zwykle za mniej atrakcyjnych. Powszechnie wiadomo, że nadmiar tkanki tłuszczowej często wiąże się z podwyższonym ryzykiem wielu chorób, jakie diagnozuje się u osób otyłych. Nadmiar tkanki tłuszczowej u mężczyzn może zatem wskazywać nie tylko na ryzyko problemów zdrowotnych związanych z nadciśnieniem, chorobami serca, cukrzycą, ale również może sygnalizować słabszy układ immunologiczny i częstszą kolonizację patogenami – dodaje.
Co ciekawe, jak podaje Uniwersytet Wrocławski, u kobiet nie wykazano związku między BMI i obecnością bakterii w górnych drogach oddechowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?