Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szajka oszustów udaje handlarzy luksusowymi autami. Ofiary przyjmowali w salonie

Marcin Rybak
Luksusowe samochody wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Ale żaden klient auta nie dostał
Luksusowe samochody wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Ale żaden klient auta nie dostał Fot. 123rf
Ludzie z całej Polski zostali oszukani przez szajkę z centralą we Wrocławiu. Mechanizm jest znany od lat, ale zmodyfikowany. Od pokrzywdzonych wyłudzano zaliczki na samochód sprowadzony z zagranicy. To typowe. Ale w tej sprawie pokrzywdzeni jechali za granicę po „swój” samochód. Tam płacili. Wracali bez gotówki i bez auta.

Mieszkaniec Górnego Śląska opowiadał nam, jak pojechał do Niemiec po auto. Został tam przywitany przez Polaka, handlarza samochodami. Zaprowadził on go do salonu z nowymi i używanymi autami. Miał pośredniczyć w kupnie jednego z nich. Wziął zaliczkę - 18 tysięcy euro i wyszedł „na chwilę”. Niby do banku. Niby wpłacić zaliczkę na konto salonu. Nasz rozmówca czekał cały dzień. Patrzył jak obsługa salonu szykuje do drogi „jego” auto. Już miało tablice rejestracyjne. Tylko jeszcze żeby przelew przyszedł na konto. Nie przyszedł do końca dnia. Samochodu nigdy nie było.

Mieszkaniec Wrocławia pojechał do Czech, gdzie miało czekać auto. Tam też pojawił się pośrednik - handlarz. Też wziął zaliczkę. Transakcja się odwlekała. Wrocławianin czekał w hotelu dzień, drugi, trzeci. Pośrednik - handlarz zwodził. Za każdym razem czegoś brakowało, zawsze „już prawie” był samochód. Po kilku dniach wrocławianin zorientował się, że go wykiwali.

W obu opowieściach pojawiają się ci sami mężczyźni z Wrocławia. Jednym z nich jest Ryszard P. - to on zorganizował wyjazd do Niemiec i do Czech. To on - jeśli wierzyć naszym informacjom - ma być mózgiem przestępczego przedsięwzięcia.

Pokrzywdzonych w podobny sposób jest wielu. Gdy wpisać nazwisko P. w internetową wyszukiwarkę, pojawia się mnóstwo podobnych relacji. Są informacje o długach, egzekucjach, nieudanych windykacjach. Informacje o wizytach w salonie samochodowym.

Nasi rozmówcy opowiadają o jeszcze jednym wrocławianinie. Ma na imię Rafał. Jest świetnie znany we wrocławskim półświatku. Przed laty był skazany za udział w zbrojnym gangu. W tej historii jest... ochroniarzem - egzekutorem. Potrafi krzyknąć, przestraszyć.

Prokuratura Wrocław Stare Miasto chce zarzucić Ryszardowi P. siedem oszustw. W Łodzi trwa wielkie śledztwo, w którym oszukanych jest wielu na łączną sumę przeszło 4 mln zł.

Natomiast prokuratura w Kłodzku na początku roku oskarżyła go o 22 podobne przestępstwa. Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Świdnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska