Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szajka emerytów wyłudzała pieniądze z ZUS

Ewa Chojna
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Emeryci wyłudzili po kilkadziesiąt tysięcy złotych z ZUS. Pracowali, ale faktyczne przychody ukrywali, by nie zawieszono im wypłaty emerytur.

Osiem lat więzienia grozi osobom oskarżonym o liczne oszustwa na szkodę legnickiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oprócz tego usłyszeli oni również zarzuty udzielania pomocnictwa do oszustów oraz podrabiania podpisów. Akt oskarżenia, przeciwko 21 osobom, trafił już do Sądu Rejonowego w Lubinie.

Niebawem na ławie oskarżonych zasiądą Antoni K. oraz jego współpracownicy. Główny oskarżony to przedsiębiorca, który prowadził swoją działalność na terenie Polkowic. Kilka lat temu wpadł na pomysł, jak ominąć przepisy, by nie ponosić dodatkowych kosztów w związku z zatrudnieniem pracowników. Do swojego planu przekonał kilku podwładnych, a także ich bliskich. Oszustwo wyszło na jaw dopiero po skrupulatnej kontroli w polkowickiej spółce.

– W trakcie czynności inspektorzy ZUS ustalili, że osoby zatrudnione w firmie na podstawie umowy o pracę, którym jednocześnie wypłacane były świadczenia emerytalne, ukrywały swoje faktyczne przychody przed organem emerytalnym – wyjaśnia Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Dzięki temu oskarżeni pobierali w całości świadczenia emerytalne, które zgodnie z prawem powinny być zawieszone w części lub w całości. A zapłatę za ich pracę stanowiły też pieniądze wypłacane w ramach umów o dzieło, podpisywanych z bliskimi oskarżonych. Każdy z oskarżonych w tej sprawie dzięki oszustwu zyskał inną kwotę pieniędzy. Rekordzista to Jan D., który dzięki łamaniu prawa „zarobił” ponad 135 tysięcy złotych.

– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Antoni K., którego prokurator oskarżył w tej sprawie o popełnienie wielu przestępstw, nie przyznał się do ich popełnienia oraz złożył wyjaśnienia – mówi Lidia Tkaczyszyn. – Spośród pozostałych oskarżonych część przyznała się do winy.

Zobacz też
Zakład Ubezpieczeń Społecznych może zakwestionować wynagrodzenie kobiety w ciąży, zmniejszyć je o połowę i na tej podstawie wypłacić świadczenie. Adwokat Eliza Kuna wyjaśnia, co wzbudza podejrzliwość ZUS-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska