Święto Konstytucji 3 maja. Wojewódzkie obchody odbyły się w Górze. "Zmniejszamy dystans między wielkimi a małymi miastami" [ZDJĘCIA]

Uroczystości w majowe święto państwowe rozpoczęły się od Mszy św. w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Modlitwie przewodniczył bp Maciej Małyga, wrocławski biskup pomocniczy. Później zebrali w świątyni przeszli w uroczystym pochodzie na rynek miasteczka, gdzie odbył się uroczysty apel. Wręczono wojskowe awanse, a kompania honorowa Wojska Polskiego wystrzeliła salwę honorową. Instytucje i organizacje dolnośląskie złożyły kwiaty pod Pomnikiem Wolności.

Wojewoda dolnośląski w swoim przemówieniu stwierdził, że 3 maja jest już historią, ale jest symbolem patriotycznej troski o państwo. Choć Konstytucja nie zdążyła przynieść bezpośrednich owoców, to przez 123 lata zaborów niosła nakaz wszystkim Polakom myślenia o niepodległej Polsce.

- Wyobrażam sobie, jak tamte dni sprzed 232 lat relacjonowałyby - gdyby istniały - różne telewizje. Jedna mówiłaby o konieczności unowocześnienia państwa, wyzwoleniu od panoszenia się w Warszawie obcych przedstawicieli, uobywatelnieniu mieszczan i chłopów. Druga telewizja mówiłaby, że sposób uchwalenia konstytucji był sprzeczny z prawem, że pozbawiał nabytych przywilejów elit, pozbawiał wpływu na wybór króla i wystawiał na interwencję obcej potęgi – mówił Jarosław Obremski.

Wspomniał o zdradzieckiej konfederacji targowickiej i odpowiedział na pytanie: czego uczy nas dzisiaj ta historia.

- Trzeba przyjąć, że w troskę o Polskę wpisany jest spór. Nawet gorący. I on nie powinien nas gorszyć. Miejmy świadomość, że współczesne media ten spór powiększają. Ale dążenie do jedności we wszystkim z istoty rzeczy jest antydemokratyczne. Jednak w tym sporze nie wolno przekraczać pewnych granic. Obrona własnych pozycji, przywilejów i spodziewanych zysków jest antypaństwowym egoizmem. Nienawiść do inaczej myślących nie może być powodem skargi u obcych potęg - oświadczył J. Obremski.

Przyznał, że po 30 latach niepodległości spokój historii w Europie się skończył z powodu pandemii koronawirusa i wojny na Ukrainie. Powrót do nowej normalności wymagać będzie czasu i zmusza do większego wysiłku obronnego. Nie tylko w wymiarze zbrojnym, ale także na płaszczyźnie patriotycznej.

- Musimy sobie odpowiedzieć, jakiej unii chcemy. Mamy po tym czasie prawo wpływania na jej kształt, formułowania, które rozwiązania są dla nas niebezpieczne i szkodliwe. Musimy zapewniać spójność społeczną naszej ojczyźnie. Chodzi o zmniejszenie dystansu między wielkimi miastami, a mniejszymi miejscowościami. Bo Polska jest jedna. Także dlatego jestem dziś w Górze – uzasadnił lokalizację obchodów Obremski.

Poinformował, że ze środków rządowych udało się pozyskać 123 miliony złotych na poprawę infrastruktury w całym powiecie górowskim. Góra Śląska to więcej niż 800 lat historii.

- Góra od początku swojego istnienia związana jest z Dolnym Śląskiem. Dzieliła jego zmienne i zróżnicowane losy na przestrzeni wieków. Pierwsza wzmianka o mieście to rok 1155. A przełomowym wydarzeniem w naszej historii była lokacja miasta w latach 1288-1289. Jedenaście lat później Górze nadano prawa miejskie. Później rozwój miasta został zahamowany wielkimi pożarami – opowiadała burmistrz Irena Krzyszkiewicz.

Jak przyznała, z wielkim szacunkiem mieszkańcy Góry odnoszą się do dokonań minionych pokoleń, które stają się ich codzienną motywacją.

- Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Dolnoślązakami. Choć stanowimy obszar najbardziej wysunięty na północ, pragniemy panie wojewodo być nadal zauważalną i istotną częścią Dolnego Śląska. Zarówno w rozwoju społecznym, jak i gospodarczym. Łączy nas Polska, troska o jej dobro i pomyślność. Taka właśnie myśl przyświecała twórcom Konstytucji 3 maja. Podjęli trud ratowania ojczyzny nie szablą i nie mieczem, ale zbiorowym wysiłkiem wprowadzenia szeregu reform, dających podwaliny pod dalszy rozwój i lepszą przyszłość. Idee, które wtedy wypracowano, mogą zanieść zdecydowanie dalej aniżeli czyn zbrojny - przemawiała burmistrz Góry.