Nie jest to jednak zwycięstwo, o jakim marzył. Głosowało na niego bowiem zaledwie 7,7 tys. świdniczan, ponad 1,3 tys. mniej niż w pierwszej turze i blisko 4 tys. mniej niż przed 4 laty, kiedy wybory wygrał już w pierwszym podejściu.
Frekwencja w mieście była marna. Wyniosła zaledwie 25,8 proc. Mimo to swój wynik poprawił Adam Markiewicz. Otrzymał ponad 5 tys. głosów - o blisko tysiąc więcej niż dwa tygodnie temu. - To sukces, bo niewielu stawiało, że w mieście będzie druga tura, a jeśli już, to z kandydatem PO, a nie lewicy - mówi Markiewicz, przed laty prezydent Świdnicy, dziś miejski radny. - Owszem, różnica między mną a Wojciechem Murdzkiem wynosi około 20 procent, ale w ilości oddanych głosów, to wcale nie jest tak dużo - dodaje.
Dodajmy, że inni kandydaci, którzy w pierwszej turze zebrali w sumie około 30 proc. głosów, nie zdecydowali się poprzeć ani Murdzka, ani Markiewicza. Najwięcej, bo ponad 15 proc. uzyskał 21 listopada kandydat PO Zbigniew Szczygieł. Mimo że w radzie miejskiej PO zawarła ze Wspólnotą Samorządową (jej liderem jest Murdzek) koalicję, to oficjalnie nie poparła go w wyborach.
- Nie będziemy prosić naszych wyborców, by głosowali na konkretnego kandydata. Raczej, by poszli na wybory - mówił w czwartek Rafał Ząbczyk, radny PO.
Prezydent podziękował tym, którzy oddali na niego swój głos. - To dla mnie radość, ale jeszcze większe zobowiązanie. Obiecuję, że przy wsparciu mieszkańców w najbliższych latach zrealizuję wiele ważnych dla Świdnicy zadań - mówił Murdzek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?