Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie pamięci - rozmowa z Małgorzatą Czaicką-Moryń

Hanna Wieczorek
Małgorzata Czaicka-Moryń: - Nasi wolontariusze pokazują, że młodzi ludzie potrafią się poświęcić
Małgorzata Czaicka-Moryń: - Nasi wolontariusze pokazują, że młodzi ludzie potrafią się poświęcić Piotr Wojnarowicz
Z Małgorzatą Czaicką-Moryń, prezesem Fundacji Edukacji Europejskiej i Współpracy Międzynarodowej Freya, rozmawia Hanna Wieczorek

Wolontariusze Fundacji Freya po raz drugi na Syberii porządkowali miejsca pamięci.
Rok temu, dzięki wsparciu Senatu RP, wraz z harcerzami z Hufca ZHP Wrocław, pojechali do Bijska w Kraju Ałtajskim, do misji katolickiej prowadzonej przez ks. Andrzeja Obuchowskiego i prowadzili półkolonie dla polskich dzieci. Drugim celem wyjazdu były prace porządkowe w miejscach spoczynku Sybiraków. Udało się znaleźć takie miejsce niedaleko Górnoałtajska. Wykarczowaliśmy je i wysprzątaliśmy.

Zapomniany cmentarz?
Niezupełnie - znaleźliśmy tam kilka wianków. Głęboko w lesie wycinaliśmy krzaki i drzewa, które zarosły cmentarz. Takich grobów jest więcej, ale coraz trudniej będzie je odnaleźć. Wiele z nich mogą wskazać jedynie świadkowie tragicznych losów Polaków wywiezionych na Syberię w latach 40. Dlatego po powrocie zaczęliśmy planować kolejną wyprawę.

I w sierpniu wyjechaliście po raz drugi.
Tak, choć nie bez problemów. Nie dostaliśmy dotacji z Senatu, ale wspomógł nas Bank Zachodni WBK. Dzięki wsparciu księdza Andrzeja uzyskaliśmy dostęp do części akt w Archiwum Państwowym w Barnauł. Wiele dokumentów, szczególnie z lat wojny, jest utajnionych, pojawiła się jednak szansa na współpracę. Okazało się, że wiele akt trzeba przetłumaczyć z języka niemieckiego czy francuskiego i zwrócono się do nas z prośbą o pomoc. Pomogliśmy. Liczymy na to, że władze archiwum zrewanżują się szerszym udostępnieniem interesujących nas akt. Przed nami wiele pracy, być może na lata, ale pierwszy krok został poczyniony.

Wróciliście do Bijska?
Oczywiście. Chłopcy przygotowali drewniany krzyż, który został postawiony na cmentarzu, i ogrodzili mogiłę Polaków. Na odnalezionym cmentarzu we wsi Pietrowka postawili symboliczny krzyż. Często miejsca spoczynku to zarośnięte lasem polany. Polaków chowano też w zbiorowych mogiłach na rosyjskich cmentarzach bez zaznaczenia miejsc. A nawet jeśli ktoś postawił krzyż, to upływ czasu sprawił, że nie ma po nim śladu. Uczestnicy tegorocznej wyprawy poszukiwali też polskich śladów w wioskach.

I odnaleźli je?
Spotkali potomków wywiezionych Polaków. Odnajdywali tych, którzy pamiętali tragiczne wydarzenia lat 40. Ludzie ci, początkowo nieufni, po dłuższej rozmowie opowiadali, że ich dzieci bawiły się z Polakami, mówili o losach polskich rodzin. Udało się ustalić nowe miejsca spoczynku i zesłań. Przygotowujemy się do kolejnego wyjazdu. Będziemy chcieli wynająć jeepa, bo inaczej trudno dojechać do wielu miejsc.

Młodzież chętnie porządkuje groby na Syberii?
Kiedy samemu zacznie się je porządkować, historia przestaje być "papierowa", staje się żywa. Sprawą, w którą trzeba się zaangażować. Wielu naszych wolontariuszy chce wziąć udział w kolejnej wyprawie, angażując się choćby w zbieranie funduszy, a w kraju zbierają informacje o Polakach zesłanych do Kraju Ałtajskiego. Projekt "Syberia - w poszukiwaniu przeszłości" ma uczyć przez pracę i zachęcać do poznawania historii własnego kraju. Uczestnicy naszych wypraw pokazują, że warto poświęcić swój wolny czas i zrobić coś pożytecznego. Do niedzieli przed kościołem garnizonowym można obejrzeć wystawę o wyprawie na Syberię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska