Policjanci wrocławskiej drogówki pełnili poranną służbę na drogach dojazdowych do miasta. Było chwilę przed godziną 8:00, gdy funkcjonariusze w nieoznakowanym radiowozie zbliżali się do skrzyżowania. W pewnej chwili zauważyli osobowego opla, który z dużą prędkością podjeżdżał do świateł. Kierujący jednak ani myślał się zatrzymać. Dosłownie o centymetry minął pojazdy stojące na skrzyżowaniu i przejechał na czerwonym świetle. Miał pecha, bo tuż za nim znajdowali się policjanci wrocławskiej drogówki w nieoznakowanym radiowozie. Na swoim pokładzie mieli także wideorejestrator, który nagrał niebezpieczne zachowanie kierującego. Policjanci włączyli sygnały pojazdu uprzywilejowanego i ruszyli za osobowym oplem.
Za kierownicą samochodu siedział 22-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. Policjantom powiedział, że spieszył się na uczelnię. Miał świadomość tego, że spowodował dla siebie i innych potencjalnie śmiertelne zagrożenie. Tłumaczył też, że być może spoglądał na nawigację, dlatego nie zauważył sytuacji na drodze. Jeśli jest to prawda, to musiał mieć nieprawdopodobnie dużo szczęścia, że wjechał akurat pomiędzy dwa stojące auta.
Wobec tego, co młody kierowca zaprezentował przed maską policyjnego radiowozu, funkcjonariusze odstąpili od ukarania go mandatem karnym. Za tak rażące naruszenie przepisów i stworzenie zagrożenia, mundurowi zatrzymali jego prawo jazdy. Bezpieczniej dla wszystkich będzie, jeśli przynajmniej na jakiś czas, na uczelnię przemieszczać się będzie autobusem. Policjanci skierowali też przeciwko niemu wniosek o ukaranie do sądu.
źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?