Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student poszedł kupić papierosy i przepadł (ZDJĘCIE)

Małgorzata Moczulska
Marcin Grzegorzek ma 172 cm i jest szczuplejszy niż na zdjęciu.  Ostatni raz widziany był w centrum Świebodzic
Marcin Grzegorzek ma 172 cm i jest szczuplejszy niż na zdjęciu. Ostatni raz widziany był w centrum Świebodzic
Od blisko trzech tygodni rodzina i policja poszukują Marcina Grzegorzeka. 24-letni student zaginął w bardzo tajemniczych okolicznościach.

Mężczyzna przyjechał 21 października do Świebodzic w odwiedziny do mieszkających tu rodziców. Po południu poszedł z ojcem na zakupy. W pewnym momencie, w okolicach Rynku, poprosił ojca, by chwilę na niego zaczekał, bo on idzie do sklepu kupić sobie papierosy. Zniknął za rogiem kamienicy i ślad po nim zaginął.

- 24-latek nie wrócił do domu, nie przyszedł do mieszkania rodziców, nie kontaktował się z nikim z rodziny i ze znajomymi. Jego telefon jest cały czas wyłączony - mówi nadkomisarz Piotr Galicki, komendant Komisariatu Policji w Świebodzicach.

Dodaje, że zaginiony bardzo często przebywał we Wrocławiu, gdzie studiował na Politechnice Wrocławskiej, więc i tu wszczęto poszukiwania, ale bezskutecznie. Nikt ze znajomych z uczelni nie wie, co się dzieje z Marcinem. - Liczymy, że mężczyzna się odezwie do bliskich, albo że ktoś go rozpozna na zdjęciu i da nam znać, gdzie przebywa. Rodzina zamartwia się, boi się, że mogło stać się coś złego- podkreśla nadkomisarz.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że student miał dobre kontakty z rodziną, nie miał poważnych kłopotów, studiował, planował wyjazd na zagraniczne wczasy.

Marcin ma 172 cm i jest szczuplejszy niż na zdjęciu. W dniu zaginięcia ubrany był w ciemną koszulkę z krótkim rękawem, ciemną bluzę z kapturem z jasnym napisem, jasne dżinsy i ciemne buty sportowe. Informacje o zaginionym należy przekazać pod nr 74-856-33-40 lub 997.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska