Studenci szukają mieszkań we Wrocławiu

Na tych osiedlach wynajęcie kawalerki kosztuje ok. 1350 zł (razem z mediami), a za mieszkanie dwupokojowe zapłacimy ok. 1500-1800 zł. - Ale studenci kręcą nosami, bo chcieliby mieszkania bliżej uczelni, a stamtąd mają za daleko - mówi Dorota Król, specjalistka z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości. I dodaje, że jak zawsze bardzo popularny był Biskupin. To tam najwięcej studentów chce mieszkać.

Natomiast nowością wśród miejsc najbardziej rozchwytywanych jest Szczepin. Ale teraz już jest za późno, żeby tam zamieszkać. Jeśli trafią się pojedyncze oferty, są drogie, bo za dwupokojowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 2000 zł.

Dlatego większość studentów szuka mieszkania już w lipcu. - Zapanował trend, że przez wakacje znajdują sobie mieszkanie, płacą kaucję, a właściciel przetrzymuje je do września - wyjaśnia Dorota Król.

W lipcu jest bogatsza oferta mieszkań. No i są tańsze o nawet 200 złotych niż teraz. Studenci najczęściej szukają lokum dla trzech bądź czterech osób i chcą zmieścić się w 2000 zł. Teraz to już niemożliwe...

Studentka Weronika Pawluk jest przerażona cenami za wynajem pokoju. - Szukam czegoś do wynajęcia w okolicach placu Legionów, bo tam mieszkają moi znajomi. Ale teraz cena za pokój w tej okolicy to nawet 800 złotych - mówi zmartwiona.

W podobnej cenie, bo za 860 zł, wynajmuje pokój w mieszkaniu czteropokojowym przy ul. Skwierzyńskiej Zyta Pis, która na studia przyjechała z Żarowa.

Mamy też złą wiadomość dotyczącą miejsc w akademikach. Wszystkie są już zajęte. Ceny za wynajem miejsca w pokoju akademickim zależą od tego, ile osób może w nim mieszkać. Kosztuje to od 275 do 650 złotych na miesiąc. Miejsca w akademiku mogą się jeszcze zwolnić na przełomie września i października, bo wtedy okaże się, ilu studentów zrezygnowało z nich.

Gdzie szukać pokoju, jeśli dotąd komuś się to nie udało? Najlepiej przejrzeć oferty na portalach internetowych.