Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzegom: Kamieniarze zatrudniali na czarno

Małgorzata Moczulska
Praca kamieniarz jest niebezpieczna, dlatego wcześniej przechodzą szkolenia
Praca kamieniarz jest niebezpieczna, dlatego wcześniej przechodzą szkolenia Marcin Makówka
Młody mężczyzna, który we wtorek zginął przygnieciony granitową płytą w jednym z zakładów kamieniarskich w Strzegomiu, pracował tam na czarno. Nie przeszedł też wymaganych szkoleń z zakresu BHP, a mimo to pracował w niebezpiecznych warunkach. Dodatkowo obsługiwał maszynę, która przenosi i tnie kamień.

W związku z tym śledczy zdecydowali wczoraj o zatrzymaniu właścicieli zakładu na 48 godzin. Dziś do końca dnia podejmą decyzję, jakie ewentualnie zarzuty im postawią.

- Postępowanie jest prowadzone w kierunku niedopełnienia obowiązków związanych z przeszkoleniem BHP - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Dodatkowo z uwagi na fakt, że w wyniku tego zaniedbania zginął człowiek, właściciele zakładu mogą usłyszeć zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci - dodaje prokurator. Tłumaczy, że ich zatrzymanie było konieczne i ma związek z groźbą mataczenia.

Jak udało nam się dowiedzieć, zaraz po wypadku, kiedy policja przyjechała na miejsce, było tam zaledwie kilka osób, choć z ustaleń śledczych wynika, że pracowało dużo więcej. Kiedy natomiast funkcjonariusze zażądali dokumentów potwierdzających legalność zatrudnienia ofiary, właściciele nie pokazali ich, a dodatkowo zaczęli wymyślać podejrzane powody, dla których nie dysponują nimi w tej chwili.

- Baliśmy się, że te dokumenty zostaną spreparowane, a na to nie mogliśmy sobie pozwolić - dodaje prokurator Rusin.

Zwłaszcza że śledczy podejrzewają, że 21-latek nie był jedynym pracownikiem zakładu, który nie miał umowy o pracę i niezbędnych szkoleń.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło przed godziną 13 w zakładzie przy ul. Jeleniogórskiej. Młody mężczyzna został przygnieciony granitową płytą. Ta była najprawdopodobniej źle zamocowana za pomocą lin do pilarki i podnoszony głaz wysunął się wprost na 21-latka. Płyta zmiażdżyła mu czaszkę.

- Na miejsce wezwano pogotowie, ale lekarz mógł już, niestety, tylko stwierdzić zgon - mówi Katarzyna Czepil z Komendy Powiatowej Policji w Strzegomiu.

21-latek był mieszkańcem Strzegomia, w zakładzie pracował od zaledwie kilku tygodni.

89 śmiertelnych wypadków w pracy

Kamieniarstwo to branża, którą często kontrolujemy, bo warunki pracy są tam ciężkie - mówi Maciej Buczkowski z wałbrzyskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. - Zdarzały się tam już przypadki pracy na czarno. Po tym tragicznym wypadku na pewno ta branża będzie pod naszą stałą obserwacją - dodaje Buczkowski.

Z danych statystycznych PIP wynika, że w 2010 roku na Dolnym Śląsku doszło do 249 wypadków przy pracy, w których poszkodowanych zostało aż 389 pracowników.
Śmierć poniosło 89, a ciężko rannych zostało 105.

PIP odnotowała też jedno samobójstwo oraz cztery napady rabunkowe, w których poszkodowani zostali pracownicy.

Branżą, gdzie od lat jest najwięcej wypadków, pozostaje budownictwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska