Strażnicy więzienni prawomocnie uniewinnieni. Sąd: Dowody oskarżenia nielogiczne

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Paweł Relikowski
Czterej wrocławscy funkcjonariusze służby więziennej z Zakładu Karnego przy ul. Kleczkowskiej prawomocnie uniewinni niemal z wszystkich zarzutów korupcji i przekraczania uprawnień – stawianych w tej sprawie przez prokuraturę. Wrocławski Sąd Okręgowy utrzymał dziś wyrok, który zapadł w grudniu 2018 roku w Sądzie Rejonowym Fabryczna. Tylko jeden funkcjonariusz został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu za przekroczenie uprawnień. Nie dopatrzono się dowodów m.in. na organizowanie skazanym seksu za pieniądze czy tuszowanie pobicia współwięźnia w celi.

Oskarżenie nie przekonało sędziów, że wyrok pierwszej instancji jest błędny. Sąd Okręgowy potwierdził to, co słyszeliśmy w uzasadnieniu wyroku z 2018 roku. Prokuratura nie dostarczyła dowodów winy aż na 19 przestępstw zarzuconych funkcjonariuszom w akcie oskarżenia. Sąd – uzasadniając wyrok – zwrócił uwagę, ze sprawa jest specyficzna. Funkcjonariuszy pomawiają przestępcy. Często wielokrotnie karani. Również dyscyplinarnie – w czasie odsiadywania wyroków. Niektórzy z nich „prezentują postawy manipulacyjne”.

Część argumentów oskarżenia oparta jest na zeznaniach i wyjaśnieniach, które sąd ocenił jako nielogiczne i absurdalne. Przykład – jeden z więźniów twierdził, że za 50 zł załatwiono mu seks z więźniarką z oddziału kobiecego. Sądy obu instancji uznały, że opowiedziana historia byłaby niemożliwa do przeprowadzenia. Wątpliwości wzbudziła też kwota rzekomej łapówki.

Funkcjonariusz Artur B. został obciążony przez dwóch więźniów. Miał ukraść z więziennego depozytu odtwarzacz DVD i sprzedać im go. Zapłacili kartami telefonicznymi wartymi 160 zł. Takie karty dla więźniów to bardzo cenna rzecz. Również w te relacje sądy nie uwierzyły. Dopatrzyły się nielogiczności i sprzeczności w zeznaniach w tej sprawie. Nie ma też dowodów na to by jeden z funkcjonariuszy zlecił pobicie więźnia a potem tuszował tę historię.

Tylko w jednym wątku sąd dopatrzył się dowodów wystarczających żeby skazać. Świadek koronny Marcin U. „Mafik” opowiedział jak to funkcjonariusz kupował w internecie i wnosił do zakładu karnego różne przedmioty jak odtwarzacz DVD czy szachy. Prokuratura – zdaniem sądu – tym razem dowody winy znalazła.

Wyrok jest prawomocny i kończy sprawę. Prokuratura może jeszcze próbować składać kasację w Sądzie Najwyższym.

iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie