Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy nie mogli uwierzyć w to zgłoszenie! Pod Wrocławiem zapaliła się remiza OSP

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Zwykle to oni pierwsi spieszą z pomocą i są najwcześniej na miejscu pożaru czy wypadku. Tym razem nieszczęście spotkało druhów Ochotniczej Straży Pożarnej z podwrocławskich Węgier. Bezmyślny człowiek wypalając trawy i resztki roślinne przy samej remizie OSP, spowodował groźny pożar budynku. Strażakom udało się uratować wozy, ale dachu remizy już nie. Mimo to OSP Węgry zapewnia, że działa nieprzerwanie i w razie potrzeby jest do dyspozycji.

W środowe popołudnie, strażacy pod Wrocławiem walczyli z pożarem własnego budynku. W Węgrach (w gminie Żórawina) zapaliła się remiza. Wszystko przez totalnie bezmyślne zachowanie człowieka, który wypalał trawy i resztki roślinne niespełna metr od budynku strażnicy OSP. Wystarczył moment, by ogień przeniósł się na rynnę, instalację elektryczną i wreszcie poszycie dachowe.

Pożar remizy strażackiej pod Wrocławiem. Na pomoc ruszyli sąsiedzi z wężem ogrodowym

Tak relacjonują przebieg zdarzeń druhowie z OSP KSRG Węgry: - Sytuacje udało się opanować, dzięki trzeźwemu i sprawnemu działaniu naszych sąsiadów, którzy w porę zaalarmowali Państwową Straż Pożarną we Wrocławiu oraz samodzielnie przystąpili do gaszenia zerzewi ognia za pomocą zwykłego ogrodowego węża. Udało się zwołać naszych druhów i w odpowiedniej chwili wyprowadzić wozy bojowe, a następnie zacząć działania gaśnicze.

Niestety pokrycie budynku mocno ucierpiało. Po akcji gaśniczej dach został rozebrany i zabezpieczony. Strażacy ochotnicy zapewniają, że w najbliższych dniach stawią czoła problemowi, a dach remizy zostanie wyremontowany, aby strażnica funkcjonowała jak dotychczas. Chociaż nie ukrywają, że najchętniej przenieśliby się do nowej remizy.

Druhowie OSP: To są te szczególnie trudne wyjazdy

Na miejscu zdarzenia poza policją i zawodowymi strażakami, druhom OSP Węgry pomagali ochotnicy z sąsiednich miejscowości. Tak relacjonują to druhowie OSP Żórawina: Są takie szczególnie trudne wyjazdy, gdy musimy jechać z pomocą do naszych znajomych, kolegów, przyjaciół. Dziś syrena zwołała nas do właśnie jednego takich z wyjazdów. Po dotarciu na miejsce, wsparliśmy działania gaśnicze prowadzone przez druhów z Węgier, a gdy sytuacja została opanowana pomogliśmy w ewakuacji mienia z remizy.

Strażacy przypominają, że wypalanie traw i resztek roślinnych jest nie tylko niebezpieczne, ale i zakazane. Za naruszenie przepisów przeciwpożarowych grożą surowe sankcje – kara aresztu lub grzywny, której wysokość może wynosić do 5000 zł, a ponadto „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska