Wrocławska straż miejska od początku epidemii, czyli od marca przesłała sanepidowi zaledwie 28 wniosków o ukaranie tych, którzy nie chcą zrozumieć że nosząc maseczki chronią siebie, a przede wszystkim - innych. Rzecznik straży Waldemar Forysiak przekonuje, że mało jest sytuacji, w których ktoś złośliwie odmawiałby założenia maseczki i stwarzała zagrożenie, na przykład w autobusie, czy w sklepie między klientami. Mandaty? Na początku pandemii – do końca kwietnia - wrocławscy strażnicy wystawili ich około 200. Teraz tego nie robią. O wątpliwościach prawnych, wokół maseczkowych przepisów, rzecznik nie chce rozmawiać.
Wiemy, że w czwartek o maseczkach rozmawiali za to na telekonferencji komendanci straży miejskich Unii Metropolii Polskich, zrzeszającej Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawę i Wrocław. W żadnym z tych miast strażnicy nie wystawiają mandatów. Ograniczają się do zwracania uwagi, ewentualnie wnioskowania do sanepidu o karę administracyjną. - Nie zdarzyły się nam sytuacje ekstremalne, w których ktoś kwestionowałby konieczność zakrywania ust i nosa. Raczej ludzie zapominają – mówi nam starszy inspektor Jerzy Jabraszko z warszawskiej straży.
Przeczytaj - to ważne
Na wątpliwości prawne, które chętnie wykorzystują tzw. „antycovidowcy” – wielokrotnie zwracał uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich. Prosił rząd, by ten sprawę uregulował. Bez efektu. Rzecz w tym, że – w myśl ustawy o chorobach zakaźnych – tego typu nakaz można nałożyć na kogoś, kto jest chory albo podejrzany o zakażenie. Taki obowiązek nie może być nałożony na osoby, które nie mają żadnych chorobowych objawów.
Z tego też m. in. powodu sądy uniewinniają ludzi, którzy maseczek nie noszą. Wrocławskie też? Też. Dwa najnowsze wyroki za brak maseczek – z 24 września i 7 października – to uniewinnienia. Nie znamy ich powodów, bo w obu sprawach nie ma uzasadnienia. Wrześniowy wyrok jest już prawomocny. Policja nawet nie próbowała go zaskarżyć. Wyrok z października jeszcze się nie uprawomocnił.
Dane o wyrokach przesłały nam dwa z trzech wrocławskich sądów rejonowych. W ośmiu najnowszych sprawach o maseczki, oprócz dwóch uniewinnień są jeszcze dwie sprawy zakończone umorzeniem, dwie - jedynie karą nagany i tylko dwie mandatami - 200 i 300 zł.
Przeczytaj - to ważne
Inaczej byłoby, gdyby zdecydowano się wprowadzić stan klęski żywiołowej. Dyskusja o tym toczyła się już w pierwszych miesiącach epidemii. W takiej sytuacji – bez żadnych wątpliwości – można każdemu kazać nosić maseczkę, a złamanie zakazu karać nawet aresztem. Co oznacza pobyt za kratkami do 30 dni. Póki co, rząd zapowiada zmiany przepisów o maseczkach. Tak, by obowiązek ich noszenia przez wszystkich był uregulowany w ustawie. To przecięłoby prawne wątpliwości m. in. straży miejskich.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?