Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk lekarzy: Uznali, że są zmęczeni. Dłuższe kolejki w szpitalach i przychodniach

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Lekarze wypowiadają opt outy, co oznacza, że będą pracować nie więcej niż 48 godzin tygodniowo.
Lekarze wypowiadają opt outy, co oznacza, że będą pracować nie więcej niż 48 godzin tygodniowo. Fot. Janusz Wójtowicz / Polska Press
Lekarze zakończyli protest głodowy i rozpoczęli nową formę protestu. Będą teraz pracowali tylko przez 48 godzin w tygodniu. Co to oznacza w praktyce? Mniej lekarzy. A więc i dłuższe kolejki.

W poniedziałek zakończył się protest głodowy lekarzy i pozostałych pracowników ochrony zdrowia. Nie oznacza to jednak, że zawieszono broń. Wręcz przeciwnie. Zapowiedziano, że lekarze będą wypowiadali swoim pracodawcom tzw. klauzulę opt out, przewidującą pracę powyżej 48 godzin tygodniowo, a w szpitalach i przychodniach rozpocznie się akcja jeden medyk-jeden etat.

- Naszą akcją odnosimy się bezpośrednio do słów ministra Radziwiłła, który powiedział niedawno, że lekarz we własnym sumieniu musi rozstrzygnąć, kiedy jest już zmęczony i musi zrobić sobie przerwę. My właśnie w tym momencie stwierdzamy, że czas na odpoczynek - deklaruje Marcin Lewicki, wrocławski lekarz rezydent i przedstawiciel Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Co to oznacza dla pacjentów? Lekarze nie ukrywają, że ich akcja będzie się wiązać z brakami kadrowymi i dłuższymi kolejkami.

- Mogą się wydłużyć kolejki. Nie tylko w szpitalach, ale też i w przychodniach - tłumaczy Lewicki i podkreśla, że wypowiadanie klauzul o pracy powyżej 48 godzin najbardziej uderzy w szpitale, bo ordynatorzy nie będą w stanie „dopiąć” grafiku. - Wypowiadając te klauzule, spowodujemy, że zmniejszy się liczba osób pracujących w szpitalu. Do tej pory jeden lekarz, który pracował 300 godzin, na dwa etaty w jednym szpitalu, będzie pracował tylko 180 godzin w miesiącu, czyli zgodnie z przepisami. Oznacza to, że zabraknie osoby, która będzie musiała obsadzić ten jeden etat. Zaczną się tworzyć więc luki w grafiku. Będą je zapełniać albo ci lekarze, którzy klauzul nie wypowiedzą i którzy będą dyżurować kilka dób bez przerwy, albo nie będzie obsadzonych dyżurów w ogóle - tłumaczy z rezygnacją Lewicki.

Teoretycznie luki w dyżurach mogą zapełnić lekarze kontraktowcy. W praktyce może się jednak okazać, że kontraktowiec zdecyduje, że wystarczy mu, że będzie pracował tyle, ile ma w kontrakcie, czyli minimum godzin a nie maksimum. Klauzule popisują lekarze pracujący na etacie, którzy zgadzają się pracować więcej niż ustawowe 48 godzin w tygodniu. Podpisanie klauzuli jest dobrowolne, ale prawda jest taka, że jej niepodpisanie jest przez dyrektorów szpitali źle widziane.

ZOBACZ TAKŻE: MARSZAŁEK SENATU: ZAPEWNIAM KOLEGÓW, MŁODYCH LEKARZY, ŻE PIENIĄDZE NIE SĄ NAJWAŻNIEJSZE

- Ta klauzula oznacza, że lekarz godzi się pracować więcej niż średnio 48h tygodniowo w okresie 3 miesięcy. Dla przykładu – lekarz powinien przepracować etat i mieć 2-3 dyżury w miesiącu. Klauzula opt out oznacza, że lekarz zrzeka się tego limitu i może pracować średnio do 72 godzin tygodniowo - mówi Lewicki.

Wypowiadanie klauzul przez lekarzy rezydentów to zła wiadomość dla pacjentów. Na jednego specjalistę przypada trzech rezydentów. Szansa, że w szpitalu trafimy na specjalistę wynosi 25 proc. W 75 proc. przypadków będzie nas przyjmować, diagnozować i leczyć lekarz rezydent.

Wypowiadanie klauzul rozpoczęło się 1 listopada i potrwa do końca miesiąca. Wtedy też lekarze zaczną pracować mniej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska