Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk kolejarzy we Wrocławiu. Przestaną jeździć pociągi?

Marcin Kaźmierczak
Już wkrótce mogą stanąć wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych
Już wkrótce mogą stanąć wszystkie pociągi Przewozów Regionalnych Fot. Janusz WóJtowicz / Polskapresse
W ciągu najbliższych dwóch tygodni mogą stanąć pociągi na Dolnym Śląsku. Chodzi o połączenia realizowane przez spółkę Przewozy Regionalne. Powodem jest brak porozumienia pomiędzy spółką i urzędem marszałkowskim odpowiedzialnym za organizację przewozów kolejowych w rejonie. Spółka nie zgadza się na warunki zaproponowane przez samorząd województwa.

Zdaniem Jerzego Michalaka, członka zarządu województwa dolnośląskiego, negocjacje zostały zakończone 20 grudnia ofertą Przewozów Regionalnych zaakceptowaną przez samorząd województwa.

– Naszą kwotą wyjściową było 46 mln zł, Przewozy Regionalne chciały 56 mln. W trakcie negocjacji doszliśmy do 49,1 mln i to Przewozy Regionalne zaproponowały nam tę kwotę, na którą my przystaliśmy informując o tym spółkę – mówi Jerzy Michalak. – To kuriozalna sytuacja, że przez ponad miesiąc nie doszło do podpisania umowy – dodaje.

Na spotkaniu zorganizowanym przez samorząd województwa pojawił się także Wiesław Natanek, przewodniczący „Solidarności” dolnośląskiego oddziału Przewozów Regionalnych, który przedstawił stanowisko Krzysztofa Mamińskiego, prezesa spółki.
– Prezes nie zgadza się na propozycję. Sam zarząd jest także zdecydowany do zawieszenia przewozów w województwie dolnośląskim – mówi Natanek. – Województwo dolnośląskie jest jedynym w Polsce, które tak jawnie dyskryminuje Przewozy Regionalne kosztem własnych Kolei Dolnośląskich. W całej Polsce zostały podpisane umowy trzyletnie umowy. Jedynie ten urząd marszałkowski podpisywał z nami umowy roczne, a teraz w ogóle nie mamy umowy i doszło do tego, że jeździmy na przysłowiowy zeszyt – dodaje.

Kością niezgody jest także liczba pociągokilometrów (jednostka, według której rozliczane są przewozy kolejowe) zaoferowana przez samorząd Przewozom Regionalnym. Propozycja umowy opiewa na 3,7 mln pociągokilometrów. Dla porównania w ubiegłorocznej umowie było to 3,9 mln. – To niewielka zmiana, która wynika z tego, że jako samorząd przejmujemy kolejne linie kolejowe, po których będą jeździły pociągi Kolei Dolnośląskich – tłumaczy Jerzy Michalak. Jak dodaje, w kolejnych latach ta kwota będzie się jeszcze bardziej zmniejszała. - Rozwijamy Koleje Dolnośląskie, więc z natury rzeczy będziemy potrzebowali mniej pociągów Przewozów Regionalnych.

Jak podkreśla Natanek, miarka się przebrała i jeśli nie dojdzie do podpisania umowy w ciągu dwóch tygodni, pociągi Przewozów Regionalnych mogą nie wyjechać na tory. – Rozpoczynamy procedurę strajkową, choć tak naprawdę już od dawna jesteśmy gotowi do zatrzymania pociągów – podkreśla Wiesław Natanek. – W ostatnim czasie, żeby zejść z kosztów, wprowadziliśmy program dobrowolnych odejść wśród pracowników i doszło do tego, że w tej chwili w dolnośląskim oddziale pracuje jedynie 490 osób, a jeszcze kilkanaście lat temu ta liczba oscylowała wokół 2000. Jako kolejarze chcemy wiedzieć czy będziemy dalej pracować, czy spółka nie będzie miała racji bytu w tym województwie i mamy się zwijać – dodaje.

Co w takiej sytuacji zrobi samorząd województwa? - Nie jesteśmy przygotowani na taki scenariusz. Koleje Dolnośląskie nie mają wystarczającego potencjału do przewiezienia wszystkich pasażerów, gdyby Przewozy Regionalne przestały jeździć. Być może właśnie to, że jesteśmy zmuszeni do współpracy z Przewozami Regionalnymi sprawia, że stawiają nas pod ścianą. Dalsze negocjacje nie są jednak możliwe. Zrobiliśmy wszystko, aby dojść takich warunków, które mogłyby być zaakceptowane przez obie strony - twierdzi Jerzy Michalak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska