Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

STK Czarni Słupsk - Futurenet Śląsk Wrocław 80:71. Wpadka koszykarzy FutureNet-u Śląska Wrocław w Słupsku

PJ, red.
FOT: ARKADIUSZ WOJTASIEWICZ
Futurenet Śląsk Wrocław przegrał z STK Czarnymi Słupsk 71:80 (21:17, 21:25, 19:19, 10:19) w meczu 27. kolejki I ligi mężczyzn. Dla kibiców i samych zawodników otwierającego tabelę Śląska ten wynik to spore rozczarowanie. Śląsk wciąż jest liderem, ale jego przewaga nad drugim w tabeli Sokołem Łańcut stopniała do jednego punktu.

W poprzedniej rundzie w 12. kolejce FutureNet Śląsk pewnie pokonał STK Czarnych Słupsk 96:83 na własnym parkiecie. Wtedy wrocławianie dominowali od początku do końca spotkania. Tym razem znów bez lidera Aleksandra Dziewy, Śląsk przegrał na wyjeździe w Słupsku i sprawił sporą niespodziankę.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi FutureNet Śląska. Gospodarze bronili twardo, ale punkty spod kosza zdobywali Szymon Tomczak i Mateusz Jarmakowicz. Przez ostatnie pięć minut drugiej odsłony WKS zdobył tylko dwa punkty. W tym momencie Słupsk zaczął się rozkręcać, a szczególnie Adrian Kordalski i Wojciech Jakubiak, który w ważnych momentach brali na siebie ciężar gry. Po dwóch kwartach na tablicy widniał remisowy wynik 42:42.

Trzecia odsłona była bardzo wyrównana i zakończyła się wynikiem 61:61.

Decydująca partia to koncert gry Słupska i brak koncentracji Śląska. Czarni zanotowali serię 11:0 i na niecałe cztery minuty przed końcową syreną wyszli na prowadzenie 75:65. Śląsk zatrzymał się w ataku i nie mógł znaleźć recepty na przełamanie. Ostatecznie to gospodarze niesieni dopingiem wygrali mecz z liderem ligi.

- W szatni rozmawialiśmy o tym, że kolejny mecz wyjazdowy przegrywamy dlatego, że chcemy wygrać go troszeczkę mniejszym nakładem sił niż przeciwnicy. „Czarni” grali u siebie, dopisała publiczność, ale mamy trochę wyższe cele. Brakowało nam ochoty do gry, którą emanowali zawodnicy Słupska np. Wojciech Jakubiak, czy Łukasz Seweryn. Kolejny wyjazd i kolejny raz możemy mówić o tym samym - powiedział po meczu trener Śląska, Radosław Hyży.

- Robert Skibniewski wykonał znakomitą robotę, jeśli chodzi o obronę i atak, ale brakowało wsparcia jego poczynań - dodał szkoleniowiec WKS-u.

Do końca rundy zasadniczej koszykarze Śląska nie opuszczą już Wrocławia. Kolejny mecz liderzy tabeli zagrają u siebie z Eneą Bydgoszcz. Początek w niedzielę o godz. 19. Następnie „Trójkolorowi” zmierzą się na wyjeździe z WKK. Na ostatni mecz tej rundy do stolicy Dolnego Śląska przyjeździe Sokół Łańcut. Druga drużyna ligi, która traci zaledwie jeden punkt do Śląska.

- Pracujemy cały czas. Mamy trzy spotkania i trzy tygodnie do play-offów. Jestem pewien, że spokojnie sobie z tym poradzimy - mówił na sam koniec trener Hyży.

STK Czarni Słupsk - Futurenet Śląsk Wrocław 80:71 (17:21, 25:21, 19:19, 19:10)
Czarni: Kordalski 19, Jakubiak 17, Wyszkowski 10, Cechniak 9, Rduch 9, Wieczorek 8, Seweryn 5, Pełka 3.
Śląsk: Skibniewski 18, Kulon 17, Jakóbczyk 11, Jarmakowicz 9, Tomczak 8, Pietras 4, Leńczuk 2, Musiał 2, Michałek 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: STK Czarni Słupsk - Futurenet Śląsk Wrocław 80:71. Wpadka koszykarzy FutureNet-u Śląska Wrocław w Słupsku - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska