Stanęła ważna budowa dla ochrony Wrocławia przed powodzią

W sierpniu pierwszy raz informowaliśmy o problemach z ważną dla Wrocławia budową. Wtedy wyszło na jaw, że ABW i prokuratura badają nieprawidłowości związane z tą inwestycją. - Ten zbiornik jest dla Wrocławia kluczowy – mówił nam wtedy Stanisław Kosiarczyk, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w magistracie. - Niecierpliwimy się, kiedy, co i jak.

W sierpniu okazało się, że Prokuratura Okręgowa w Gliwicach i katowicka Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego badają m.in. czy podczas budowy nie wywołano „bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budowli hydrotechnicznej”. Chodzi o niewłaściwe materiały wykorzystane do budowy fragmentu obwałowań wokół zbiornika.

Drugi wątek śledztwa to rzekome oszustwo na kwotę prawie 12 mln zł. Pokrzywdzonym ma być inwestor, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. A rzekomym sprawcą firma wykonująca prace.

Wtedy rzeczniczka RZGW w Gliwicach Linda Hofman mówiła nam: - Mamy nadzieję, że ta sprawa nie wpłynie na termin zakończenia budowy.

Dziś wiadomo już, że wpłynie i to mocno. W piątek Zarząd odstąpił od umowy z firmą Dragados. Dlaczego? Bo zdaniem RZGW nie było szans na zakończenie budowy „w założonym terminie i akceptowalnych kosztach” - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Zarządu Gospodarki Wodnej. Dziś wiadomo, że nowy wykonawca będzie wybrany w przetargu zgodnie z procedurami Banku Światowego. Realny termin ukończenia budowy przesunie się z listopada 2018 na trzeci kwartał 2019 roku.

Na szczęście Wrocław dziś jest lepiej przygotowany na powódź niż w 1997 roku. Było wiele ważnych dla przeciwpowodziowej ochrony inwestycji. Przede wszystkim modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. Suchy zbiornik Racibórz ma nas wspomóc w razie, gdyby Odrą szła do Wrocławia ekstremalnie wysoka fala przeciwpowodziowa. Taka jak ta, która zalała miasto w czasie Powodzi Tysiąclecia w 1997 roku.