Echa szokującego 0:8 z GKS-em, które rozniosły się po całym kraju, już przebrzmiały, ale z historii nie wyparują, wszak to najwyższa w dziejach Stali ligowa porażka. - Osiem goli na 80-lecie klubu - żartowali internetowi prześmiewcy. Biało-niebieskim do śmiechu nie było, ale trener Marek Zub zapewnia, że żaden z piłkarzy nie stracił wiary w sens dalszej gry w piłkę nożną.
- W czasach mojej młodości taka klęska sprawiłaby, że niektórzy zawodnicy wyglądaliby jak zbite psy. Mamy jednak inne pokolenie. Bodźców dookoła jest mnóstwo i chyba łatwiej się otrząsnąć, wymazać coś z pamięci. O Jakuba Raciniewskiego też nie trzeba się martwić. Puścił osiem goli, ale za wiele nie nabroił, a że pisze maturę, nie ma czasu na rozpamiętywanie przegranej - mówi coach stalowców, który tym samym nie musiał się szczególnie pochylać ze swym sztabem nad mentalną regeneracją drużyny.
Nie takie zespoły dostawały podobne lanie. Przypomnę tylko 1:7 Brazylii u siebie na mundialu z Niemcami. Swoją drogą, tamte gole były nawet podobne do tych, które traciliśmy na Śląsku
zaznaczał trener rzeszowian.
Załamki nie ma, ale kibice liczą, że w sobotni wieczór na Hetmańskiej nie będą już musieli się wstydzić za swych pupili. Biało-niebiescy zmierzą się z Bruk-Betem Termaliką, którego jesienią pokonali 2:1. Ekipa z Niecieczy miała grać o awans, tymczasem nie jest jeszcze pewna utrzymania (13. m, 5 punktów nad kreską).
- Byłem na meczu Bruk-Betu z Polonią Warszawa. Drużyny nie są pewne swego, więc można powiedzieć, że obie są zatemperowane na ostrą walkę. Musimy być na to przygotowani i wrócić do swojej gry - dodaje szkoleniowiec Stali, który wskutek czerwonej kartki dla Kamila Kościelnego będzie musiał dokonać roszad w tyłach.
Paweł Oleksy już wydobrzał i może stanąć na środku obrony. Kontuzji kostki doznał Milan Simca, ale jego następca też się znajdzie
stwierdza coach zespołu znad Wisłoka.
W sobotę trzeba wyjść na boisko z przeświadczeniem, że zmazujemy plamę i chcemy udowodnić, że nie jesteśmy tym zespołem, który przegrał w Katowicach, tylko tym, który wygrał z Lechią Gdańsk. Od samego początku w nas musi być ogień, tak jak to miało miejsce w derbach, z Motorem czy Lechią. Wierzę, że tak właśnie będzie
mówił w rozmowie na portalu klubowym Patryk Warczak, obrońca biało-niebieskich
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?