Zazwyczaj stopniem zaśmiecenia mierzy się poziom cywilizacyjny - tam, gdzie śmieci walają się wokół naszych siedzib, dystans od epoki człowieka pierwotnego jest mniejszy. Powszechnie też wiadomo, że w dzielnicach biedy dużych miast mało kto zwraca uwagę na czystość w publicznej przestrzeni. Wszechobecność odpadków sygnalizuje, że natrafimy tam na różnego rodzaju patologie.
Oczywiście, w naszym kraju sytuacja zmienia się na lepsze. Jakkolwiek oceniać obecny system odbioru odpadów, spowodował on korzystne zmiany w mentalności. Pamiętam, że gdy zmieniał się u nas ustrój w 1989 roku, szokiem było dla mnie, że przy każdym budynku mieszkalnym codziennie rano krzątał się jakiś dozorca lub dozorczyni. Prosty mechanizm płacenia za posprzątanie, uczynił mały cud.
Od tamtego momentu minęło trochę lat i dlatego denerwuje mnie, że gdy spaceruję z psami w parku w podwrocławskiej miejscowości, gdzie teraz mieszkam, na trawniku i w krzakach często roi się od śmieci. Mimo że niemal przy każdej ławce stoi kosz na odpadki. Kiedyś sądziłem, że to sprawka miejscowych żuli, ale prawda jest bardziej skomplikowana. Na potęgę śmiecą również dzieciaki z bogatych domów.
Proszę mi uwierzyć, że to dość przygnębiający widok. Zdarza się, że przechodząc obok schylam się, podnoszę butelkę czy papier i wrzucam do kosza oddalonego dosłownie o metr. Czasem przez głowę przeleci mi przekleństwo, lecz staram się szybko pozbyć złych emocji. Świat nie jest doskonały. Niewykluczone, że stanie się trochę lepszy.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?