Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawą prosektorium w klinikach zajęła się prokuratura

Anna Gabińska
Paweł Relikowski
Tomasz B., jeden z dwóch laborantów z prosektorium Akademickiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu ma firmę przygotowujące zwłoki do pochówku. Ale nigdy nie balsamował ani nie ubierał ich w prosektorium ASK. Żadnej firmie pogrzebowej nie udostępniał chłodni prosektorium. W związku z tym nie pobrał ani razu podczas swojej pracy 250 zł za przetrzymanie w chłodni zwłok osoby, która nie zmarła w szpitalu przy ul. Borowskiej. Takie są ustalenia komisji ASK, którą powołał Piotr Pobrotyn, dyrektor klinik, po naszym artykule z końca stycznia.

Opisaliśmy w nim, jak rodzina Heleny Z., która zmarła w swoim domu, musiała pojechać na ostatnie pożegnanie do ASK. Za przechowanie jej zwłok w klinicznej chłodni krewni dostali rachunek na 250 zł. Tymczasem w niej mogą znajdować się ciała jedynie pacjentów, którzy zmarli w szpitalu przy ul. Borowskiej. Rodzina za to nic nie powinna płacić.

Komisja ASK nie znalazła w chłodni zwłok Heleny Z. W raporcie jej członkowie jednak napisali: "Komisja zwraca uwagę, że nie ma odpowiednich uprawnień, które pozwalałyby na weryfikację prawdziwości oświadczeń pracowników zakładu patomorfologii i cytologii klinicznej, w szczególności przez weryfikację z informatorami albo rodziną Heleny Z." Nikt z ASK jednak nie złożył zawiadomienia do prokuratury. - Mieliśmy taki zamiar, ale ktoś nas w tym ubiegł - tłumaczy Agnieszka Czajkowska-Masternak, rzeczniczka ASK. - Okazało się, że w trakcie badania sprawy przez naszą komisję, prokuratura już działała.
Gdzie Tomasz B. świadczy usługi swojej firmy? - Oświadczył naszej komisji, że robi to poza szpitalnym prosektorium - informuje Czajkowska-Masternak.

Prokuratura Wrocław Krzyki-Zachód wszczęła śledztwo w tej sprawie. - Prowadzimy postępowanie o czyn z artykułu 286 Kodeksu karnego - przyznaje Monika Molik, szefowa tej prokuratury. Art. 286 dotyczy oszustwa (patrz ramka wyżej). Wiemy nieoficjalnie, że w ASK trwają przesłuchania. Śledczy wystąpili też o udostępnienie raportu wewnętrznej komisji szpitala.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył w prokuraturze okręgowej w tej samej sprawie Lech Wiśniewski, prezes Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw we Wrocławiu. - Obawiamy się, że proceder wyłudzania pieniędzy od rodzin pogrążonych w żałobie ma dużo większą skalę we Wrocławiu - napisał w zawiadomieniu do prokuratury.

Wiśniewski złożył też pismo do urzędu marszałkowskiego z prośbą o przyjrzenie się sprawie w szpitalach marszałkowskich. W urzędzie dowiedzieliśmy się, że urząd nie zamierza przeprowadzać specjalnej kontroli. Weźmie jednak pod uwagę prośbę stowarzyszenia podczas zaplanowanych wizyt w 8 placówkach. Ma do nich dojść do końca czerwca.

- Na wskazany problem będziemy zwracać uwagę w kolejnych kontrolach. W drugim kwartale bieżącego roku przewiduje się 8 kontroli zakładów opieki zdrowotnej na terenie Dolnego Śląska - informuje Tadeusz Bazydło, dyrektor wydziału kontroli, skarg i wniosków w urzędzie marszałkowskim.

Artykuł 286 Kodeksu karnego określa przestępstwo oszustwa:
Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niewprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. ANA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska