Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa fałszywych recept na bardzo drogi lek trafiła do sądu

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Dotowane przez państwo leki są wywożone za granicę. To się opłaca
Dotowane przez państwo leki są wywożone za granicę. To się opłaca
Prawie 180 tysięcy złotych stracił Narodowy Fundusz Zdrowia na fałszywych receptach, jakie wypisał wrocławski lekarz. Nie działał sam. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do wrocławskiego sądu.

Recept było 53. Na każdej wpisane było to samo lekarstwo: Neulasta6MG. To lek dla osób chorych na raka. Dostają go po chemioterapii. Lek jest niezwykle drogi, bo jedno opakowanie producent wycenia na 3300 zł. Ale pacjent płaci zaledwie 3,62 zł, czyli cenę ryczałtową. Reszt dopłaca NFZ.

Recepty na neulastę wypisane przez jednego z wrocławskich internistów nie trafiły jednak do chorych po chemioterapii. Co się z nimi stało? Tego w śledztwie nie ustalono. Można się tylko domyślać, że sprzedano je z zyskiem za granicę. To bardzo prawdopodobna hipoteza, biorąc pod uwagę, że prawie w całości cena leku w Polsce jest dotowana przez państwo. O tym procederze pisaliśmy w gazecie we wtorek.

Ludzie naprawdę potrzebujący takiego leku nie mają problemu z uzyskaniem recepty. Neulasta nie może być wykorzystana na przykład do produkcji narkotyków.

Fałszywe recepty wykupywano we Wrocławiu od lipca do września ubiegłego roku. Lekarz, którzy od kilku miesięcy przebywa w areszcie, twierdził, że to nie on był głównym organizatorem całego procederu. Miał nim być jeden z pacjentów - niejaki Andrzej M.

Policja poszukuje tego mężczyzny od kilku miesięcy. Doktor miał dostawać za jedno opakowanie od 50 zł do 100 zł. To za jego namową dwie osoby wykupywały recepty. Dzielił się z nimi zyskiem. Dziś zasiadają na ławie oskarżonych. Daniel P. i Joanna K. wyjaśnili w śledztwie, że do wykupywania leków namówił ich doktor.

O tym, że we Wrocławiu pojawiły się dziwne recepty na ten specyfik, Narodowy Fundusz Zdrowia i policja zostały zaalarmowane przez apteki.

Wtedy zaczęło się dyskretne sprawdzanie sygnałów. Okazało się, że lekarz, który je wypisuje, nie jest onkologiem, a pacjenci, na których wypisywano recepty, nie przechodzili chemioterapii.

O tym, że kupowane w Polsce bardzo drogie leki są wywożone za granicę i tam sprzedawane z zyskiem farmaceuci świetnie wiedzą. Proceder jest możliwy, bo w Polsce wiele leków dotuje państwo, więc są w atrakcyjnych cenach. Do najchętniej wywożonych za granicę należą m.in. medykamenty przepisywane przy leczeniu nowotworów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska