Pani Irena Wojciechowska, która od wielu lat zmagała się ze smrodem gołębich odchodów zalegających na parapecie sąsiada, nareszcie z ulgą odetchnęła. Administracja osiedla Śródmieście Spółdzielni Mieszkaniowej „Nadodrze” stanęła na wysokości zadania i mimo przeszkód, pomogła swojej lokatorce pozbyć się uciążliwego problemu.
- Jestem ogromnie za to wdzięczna - mówi z radością pani Irena. - Parapety i balkon pode mną są już zabezpieczone, więc gołębie nie mają dostępu. Trudno mi za to wyrazić wdzięczność - cieszy się starsza pani.
O kłopotach Ireny Wojciechowskiej pisaliśmy w dwóch wakacyjnych wydaniach tygodnika. Starsza kobieta od wielu lat nie mogła sobie poradzić ze smrodem gołębich odchodów, które grubą warstwą zalegały na parapecie mieszkania piętro niżej. Lokal od lat stał pusty, więc ptaki miały tam spokój. Pod wpływem słońca ptasi nawóz parował, a smród wdzierał się do mieszkania pani Ireny. Chcąc pomóc głogowiance, administracja wezwała właściciela, by posprzątał i zabezpieczył parapety, ale bez skutku. Fiaskiem skończyła się też próba porozumienia się z mężczyzną i oferta spółdzielni, że sama sprzątnie ptasi nawóz. Właściciel mieszkania nie pozwolił nawet i na takie działanie.
Na szczęście nie zniechęciło to kierownika do interwencji w budynku przy alei Wolności.
- W pierwszych dniach września na parapetach i balkonie pustego mieszkania zostały zamontowane specjalne odstraszacze na gołębie - mówi Tadeusz Kilan, kierownik administracji. - Mam nadzieję, że to definitywnie rozwiąże problem naszej lokatorki.
W imieniu pani Ireny i naszej redakcji dziękujemy za podjęcie skutecznych działań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
