Przed tym kontrowersyjnym monumentem stanęły wczoraj sześciany z fotografiami Legnickiego Towarzystwa Fotograficznego. I to już wzbudziło obawy mieszkańców Legnicy.
- Czy to przyjazna akcja dla pomnika? - pytał zaniepokojony legniczanin, Stefan Ziemba. - Dwa lata służyłem w Armii Czerwonej na Dalekim Wschodzie. Biłem się z Japończykami. Ten pomnik jest dla mnie symbolem tamtych czasów.
Organizatorzy zapewnili weterana, że nic złego tutaj nie będzie się działo. To tylko działanie artystyczne pod nazwą Pomnik Przyjaźni. Wezmą w nim udział młodzi ludzie z Rosji, Estonii, Łotwy i oczywiście Polski. W niedzielę planują happenig - opakowanie pomnika folią. A na zakończenie warsztatów, 3 października, wystawią przed monumentem widowisko teatralno-taneczne. - Nie mamy zamiaru przenosić tego pomnika w inne miejsce - zapewnia Magda Pietrewicz, koordynatorka projektu. - Szukamy pomysłu, jak zagospodarować ten plac.
- Na to spotkanie przyjedzie wnuczka radzieckiego generała - irytuje się Raisa Slep, emerytowana nauczycielka.- Gdy zobaczy, że ten pomnik jest opluwany, będzie wstyd. Bo opowie o tym w Rosji.
Pomnik Wdzięczności próbowano wielokrotnie przenieść na cmentarz. Każda taka akcja kończyła się niepowodzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?