Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalił kukłę Żyda. Teraz walczy, by nie pójść za kratki

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Piotr Rybak
Piotr Rybak Tomasz Hołod, Polska Press
Skazany za spalenie kukły Żyda biznesmen Piotr Rybak walczy, by sąd zamienił mu trzy miesiące więzienia na tzw. „dozór elektroniczny”. We wtorek wrocławski Sąd Apelacyjny uchylił niekorzystną dla Rybaka decyzję Sądu Okręgowego. I nakazał raz jeszcze zbadać wniosek o zamianę sposobu odsiadywania kary więzienia.

Piotr Rybak spalił kukłę Żyda podczas manifestacji narodowców na wrocławskim Rynku jesienią 2015 roku. Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły media z całego świata. Wrocławski incydent został uznany za jeden z najpoważniejszych antysemickich incydentów 2015 roku. Rybak stanął przed sądem i został skazany na trzy miesiące więzienia.

Na dozór elektroniczny można zamienić wyrok krótszy niż rok więzienia. Skazany może mieszkać w domu, chodzić do pracy, zajmować się rodziną. Sąd wyznacza w jakich godzinach ma być w domu, w jakich może iść do pracy czy do innych zajęć. Ale cały czas jest pod kontrolą sądu. Specjalne urządzenie nadawcze montowane jest na ręce albo nodze.

Rybak złożył w Sądzie Okręgowym wniosek o zamianę więzienia na dozór. Sąd nie zgodził się. Ale we wtorek Sąd Apelacyjny decyzję uchylił i przekazał Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania. Uznał, że decyzja – niekorzystna dla Rybaka – jest źle uzasadniona. Nie wynika z niej, by sąd analizował to, co należy sprawdzić podczas ustalania, czy wniosek tego typu jest słuszny czy nie. Dlatego postępowanie w tej sprawie trzeba powtórzyć.

Wyrok trzech miesięcy więzienia jest więc prawomocny, ale skazany biznesmen nie trafi za kratki, dopóki sprawa o dozór nie zostanie zakończona. Jeśli ostateczne rozwiązanie sprawy okaże się pomyślne dla biznesmena, to ten w ogóle nie pójdzie do więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska