Trzy osoby zostały ranne w wypadku do jakiego doszło we wtorek, 17 stycznia przed południem, na zbiorniku poflotacyjnym Żelazny Most, należącym do KGHM. Urwała się winda w wieży przesyłowej znajdującej się blisko 400 metrów od brzegu zbiornika. Jechali nią: 29-letni starszy specjalista nadzoru, 35-letni sztygar oraz 41-letni inspektor nadzoru.
Dwóch rannych zostało przewiezionych pogotowiem lotniczym do wrocławskich szpitali - wojskowego i przy ul. Borowskiej. Trzeciego ratownicy zabrali do Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie, ale a potem do lecznicy w Legnicy. Ranni mają połamane kończyny, są również mocno poobijani.
- Stan poszkodowanych jest poważny, ale stabilny - informuje Jolanta Piątek, rzecznik KGHM.
Akcja ratunkowa trwała blisko pięć godzin. Pomoc wezwał pracownik obsługujący kuter, który usłyszał hałas. Młodszy brygadier Piotr Woźniakiewicz z polkowickiej straży pożarnej przyznaje, że akcja ratunkowa była bardzo trudna.
- Poszkodowani znajdowali się w głębokim na 40 metrów szybie - mówi. - Dość szybko dotarło do nich dwóch lekarzy i zostali z nimi aż do czasu wydobycia na powierzchnię.
Strażacy zadysponowali grupę wysokościową ze specjalistycznym sprzętem. Uruchomili też nagrzewnicę, by nie doszło do niebezpiecznego wychłodzenia rannych oraz ratowników. Po około godzinie od rozpoczęcia akcji ratunkowej udało się wyciągnąć pierwszego poszkodowanego. Ostatni ranny mężczyzna został wyciągnięty około godz. 16.
Nie wiadomo na razie, co było powodem urwania windy. Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja, która dzień po zdarzeniu przeprowadziła wizję lokalną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
