Sołtysowice: Tu nie da się mieszkać (LIST)

Jestem byłą radną z osiedla Sołtysowice i ze zgrozą obserwuję sytuację w jakiej trwamy już ponad rok.
Przeczytałam wczoraj w Gazecie Wrocławskiej, że ulice na naszym osiedlu mają powstać do końca listopada br. Jest to absolutnie niemożliwe, może przebudowa i udrożnienie ul Kamieńskiego i Starościńskiej tak. Ale na naszym osiedlu od lipca prace prawie zamarły.
Dwa miesiące wylewano masę bitumiczną na bocznych krótkich uliczkach Bagatela (jakieś 50m) Knastera (około 80m) i Marczewskiego i to praktycznie wszystko w temacie ulic. Założono nam również studzienki, które obecnie są w 90% pootwierane a górne kręgi popękane, wieczorem osoba nie uprawiająca slalomu po naszych ulicach wpadnie jak nic lub najedzie autem.
Interwencje w ZDiUM i MPWiK nie dają najmniejszych efektów. Ulice są niewyrównane, ja osobiście 3 razy już wymieniłam miskę olejową i zrobiłam zawieszenie, sąsiad za remont zawieszenia zapłacił ponad 3000 zł. Jesteśmy załamani(...)
Obecnie jestem w zaawansowanej ciąży i nie wyobrażam sobie wyjścia za kilka tygodni z wózkiem choćby do lekarza dwie ulice dalej. Po deszczu nasze drogi są całkowicie nieprzejezdne, mamy już posiadające małe dzieci umawiają się i samochodami wywożą dzieci na nowe osiedle(ul Lekcyjna) na spacer, tam też rozpakowują się i jeżdżą chwilę wózkiem.
Prasa działa cuda i jej pomoc bywa ogromna szczególnie w beznadziejnych sytuacjach, czy mogą Państwo jakoś nam pomóc? Zamieścić chociaż zdjęcie z naszej rzeczywistości z drobnym komentarzem o obiecanych ulicach.
Łucja Rokita