- Uznając to za błąd kardynalny, zdecydowaliśmy się wyrazić sprzeciw. W piątek ubierzmy się w kolory solpolowe (różowy, fioletowy i/lub turkusowy), kresz, włączmy muzykę z tych lat i pokażmy, że lubimy przed tym miejscem spędzać mile czas.’’ - pisali pod postem w wydarzeniu, zachęcając do udziału. Zapowiadają jednocześnie, że będzie to początek a akcja ma być kontynuowana przez następne tygodnie.
Do tej pory nie udało się wpisać charakterystycznego budynku do rejestru zabytków, o co walczyli aktywiści. Nic nie wskazuje, by to się miało zmienić, a zatem los dawnego domu handlowego wydaje się przesądzony.
- To pomnik transformacji, wpisał się i zakorzenił w mieście, a pozbywanie się czegoś co jest symbolem, bardzo źle świadczy o nas. To pomnik fantazji i ekstremalnego wyobrażenia i myślenia o architekturze. Na tym polega jego wyjątkowość, nie da się go z niczym porównać - mówi Kalina Zatorska, uczestniczka protestu. - To że budynek został tak zaprojektowany i postawiony w centrum Wrocławia, jest już jego elementem. To nasz budynek, co dzień go mijamy - mówią protestujący.
Od wielu lat duża część budynku stoi niewykorzystana, a Polsat i jego właściciel Zygmunt Solorz-Żak od dawna rozważał wyburzenie obiektu. Formalnie z wnioskiem o rozbiórkę budynku przy ul. Świdnickiej 21-23 wystąpiono 21 kwietnia tego roku.
- Uświadomiliśmy sobie, że brand Solpolu rośnie, jego logo jest bardzo dużo warte, być może właściciel nie widzi tego potencjału. Proszę zobaczyć ile dziś jest tutaj ludzi, szkoda marnować coś takiego - dodaje Kalina Zatorska.
Co może postać przy Świdnickiej po rozbiórce Solpolu? Do tej pory była mowa o większym budynku, z apartamentami i biurami. Warto tu wspomnieć, że do Solorza-Żaka należy też sąsiednia działka za dzisiejszym Solpolem i można ją wykorzystać przy nowej inwestycji. Czy tak się stanie?
- Szanse na ocalenie Solpolu są bardzo niewielkie, może duży hałas coś da, dlatego zebraliśmy się tutaj. To przecież postmodernistyczna ikona Wrocławia. W obecnych czasach, kiedy burzy się budynki, raczej nie powstają na ich miejsce takie, które dają coś ludziom, raczej to budynki na których się zarabia - mówiła w piątek w czasie happeningu 22-letnia Alicja Stefaniak z Wrocławia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?